Kilka słów o independent bottlers – Jarosław Buss

Whisky oferowana przez firmę niezależną jest światem samym w sobie. Może to być butelka napełniona z naturalną mocą beczki (cask strength), ograniczona pojemnością beczki wersja single cask, czy też poddana procesowi finiszowania w innej, unikatowej beczce. Zawsze jednak jest ona formą wyróżniającą się i co najważniejsze – dostępną w ograniczonej ilości na rynku. Dziś o nowościach gotowych do zarezerwowania na WinnicaLidla.pl pisze ekspert: Jarosław Buss.

Whisky od firm niezależnych – co to znaczy?

Konsumenci już od dłuższego czasu zaczęli dostrzegać i doceniać „niezależną” gałąź branży whisky za swoją odrębność. Obecnie zarówno producenci, jak i finalni klienci czerpią korzyści z doświadczeń, których dostarczają im butelki od „independent bottlers”. W skrócie są to firmy, które na własną rękę poszukują, selekcjonują i butelkują beczki pod własną nazwą.

Początki takiego podejścia nie były łatwe. Z perspektywy historii wymagało to budowania silnych relacji partnerskich z destylarniami. Te bowiem musiały dać niezależnym podmiotom nie tylko dostęp do swoich magazynów, ale też możliwość testowania zawartości setek przeróżnych beczek, przed podjęciem decyzji, która z nich im odpowiada.

Co warte podkreślenia, w tym przypadku nie istnieją żadne regulacje dotyczące wyboru. W końcu można zakupić beczkę z dojrzałym destylatem i natychmiast zabutelkować ją z naturalną mocą. Można też poddać ją procesowi drugiej maturacji zwanej finiszowaniem w innego rodzaju beczce albo też zakupić świeży destylat i poddać go maturacji w dowolnej beczce. Ta wolność daje firmom niezależnym możliwość zaprezentowania swej wiedzy i talentu poprzez edycje, które, choć mają nazwę destylarni na etykiecie, smakują inaczej, ukazując odmienną charakterystykę i spektrum aromatów.

Morrison Scotch Whisky Distillers – co trzeba wiedzieć o tej firmie?

Niektóre z przedsiębiorstw niezależnych, jak chociażby Morrison Scotch Whisky Distillers oferują jeszcze coś dodatkowego, coś pośredniego pomiędzy oficjalnymi edycjami destylarni, często butelkowanymi z tradycyjną mocą 40%, a wersjami firm niezależnych z naturalną mocą. Firma Morrison ma zresztą długą historię w branży. Jej założyciel Stanley Morrison rozpoczynał pracę jako whisky broker w 1925 roku w Glasgow. W 1963 zakupił swą pierwszą destylarnię Bowmore, w 1970 Glen Garioch, a w 1984 Auchentoshan. Cały biznes został odsprzedany japońskiemu koncernowi Suntory w latach 90., a pozyskane z tego tytułu fundusze umożliwiły rozpoczęcie kolejnej przygody, tym razem jako firma niezależna.

W 2012 roku właściciele zaprezentowali nową linię, nazwaną Strictly Limited, w której miesza się ze sobą zawartość 2-3 identycznych beczek, rozcieńczając ich zawartość przed butelkowaniem do mocy 47,5%, która zdaje się być bardziej przyjazna i akceptowalna, szczególnie dla osób rozpoczynających przygodę z tą kategorią.

Niezależne Whisky od Morrison Scotch

Wszystkie wersje szkockiej whisky z logo Morrison na etykiecie butelkowane są w naturalnym kolorze, bez filtracji na zimno. Co warte uwagi, nie na wszystkich odnajdziemy nazwę destylarni, w której destylat został stworzony. Niektóre z nich nie zezwalają na użycie własnej nazwy, w sytuacji gdy whisky trafia w inne ręce i kończy się możliwość sprawowania kontroli nad jego jakością. Można więc spotkać butelki whisky, noszące tajemnicze nazwy typu Secret Speyside, Secret Highland, można trafić na etykiety z nazwą Williamson (whisky z destylarni Laphroaig), czy chociażby Whitlaw. W przypadku tej ostatniej mowa o destylarni Highland Park z Orkadów, za którą wznoszą się wzgórza Whitlaw i ich nazwa posłużyła jako pseudonim.

Czy można zaryzykować twierdzenie, że szkocka whisky od firm niezależnych jest lepsza od oficjalnych wydań destylarni? Myślę, że taka teza nie powinna być nigdy tematem rozważań. Jednak z pewnością można stwierdzić, że firmy niezależne są w stanie zaoferować nam więcej opcji. Dzięki nim dostępna gama aromatów, smaków i różnorodność wydań jest wręcz przeogromna. To wielka i wciąż rosnąca gałąź branży whisky, której jakość i unikatowość utrzymuje firmy niezależne na fali wznoszącej. Na pewno więc warto osobiście zapoznać się z trunkami tego rodzaju.

Autorem wpisu jest Jarosław Buss.