Glenfarclas to whisky typu single malt produkowana nieprzerwanie od 1865 roku przez kolejne pokolenia rodziny Grant na terenie Ballindalloch. Czołowy przedstawiciel szkockiego regionu Speyside o niezwykle przyjemnym profilu smakowym. Dziś whisky ta uznawana jest za jedną z najbardziej szlachetnych. Jaka jest historia destylarni Glenfarclas? Przeczytasz o tym w poniższym artykule!
Glenfarclas – rodzinna destylarnia, która przetrwała 150 lat
Początki istnienia destylarni Glenfarclas datuje się na 1836 rok, gdy właścicielem terenów i samego budynku gorzelniczego był rolnik Robert Hay. Farmę zbudowano na terenie Ballindalloch, miasta otaczającego górę Ben Rinnes, i nosiła ona nazwę Glenfarclas. Założyciel marki Glenfarclas, John Grant (zbieżność nazwiska z innym właścicielem destylarni, Williamem Grantem, jest przypadkowa, nie byli oni spokrewnieni), w 1865 roku odkupił ziemie od Haya, by uprawiać na niej rolę i hodować bydło. Jego rodzina od pokoleń trudniła się hodowlą bydła, a sam Grant mieszkał od dziecka na farmie w Blairfindy, niedaleko miejscowości Glenlivet. Budynek, w którym destylowano alkohol, nie był dla Granta priorytetem. Wybrał tę ziemię z uwagi na żyzną ziemię i niezwykle czystą wodę pochodzącą ze strumienia górskiego. Sama nazwa Glenfarclas w tłumaczeniu z gaelickiego oznacza dolinę zielonych traw, nic więc dziwnego, że hodowca bydła zdecydował się na zakup tego terenu. Niezwykle ciekawy jest fakt, że ten ogromny teren nabył za cenę 511 funtów, zaraz po śmierci Roberta Haya. Rodzina pierwszego właściciela ziemi Ballindalloch chciała jak najszybciej sprzedać grunt z uwagi na zadłużenia, jakie zaciągnął Hay. Zakup ten okazał się strzałem w dziesiątkę, ale droga do sukcesu destylarni wcale nie była usłana różami.
Gdy John Grant zajmował się hodowlą byków rasy Abeerden Angus, jego syn George przejął nadzór nad budynkiem gorzelniczym, a sama destylarnia została podnajęta dalekiemu kuzynowi Johnowi Smithowi. Ten po upływie pięciu lat kupił inną destylarnię (Cragganmore) i zostawił gorzelnię Glenfarclas rodzinie Grantów. Od tego momentu kolejne pokolenia rodziny przejmowały destylarnię, czyniąc ją coraz bardziej rozpoznawalną, pomimo faktu, że dysponowali tylko dwoma miedzianymi alembikami, z których rocznie na rynek trafiało 50 tysięcy galonów whisky. Rok 1889 przyniósł destylarni sławę, a po śmierci Johna Granta zarządzaniem ziemią zajął się całkowicie jego syn Georg. Mniej więcej w tym czasie whisky Glenfarclas gościła na stołach bogatych mieszczan, a nawet na królewskim stole. Po roku piastowania stanowiska prezesa firmy Georg zmarł i zostawił interes swoim synom. Ci z kolei podjęli kroki, których później długi żałowali – weszli w spółkę z rodziną Pattison.
W 1895 roku powstała spółka Glenfarclas-Glenlivet Distillery Ltd., w której podzielono udziały po połowie. Jedna połowa należała wciąż do rodziny Grantów, natomiast druga do Pattison (Elder&Co). Dodatkowe środki, jakim dysponowali Pattisonowie, pozwoliły na przebudowanie destylarni tuż przed ogłoszeniem przez Elder&Co bankructwa, zwanego w świecie whisky „kryzysem Pattisonów”. Firma ta upadła głównie przez rozrzutne, wygodne życie Pattisonów i zbyt duże środki przeznaczane w ówczesnym czasie na marketing. Akcje promocyjne Pattisonów były wyjątkowo nowoczesne – do promocji swoich produktów wykorzystywali nawet papugi! Zwierzęta były wysyłane do sklepów, w których przy każdorazowym wejściu kupującego krzyczały „kup Pattisona, kup Pattisona”. Ta i inne inwestycje marketingowe przyniosły rodzinie rozgłos, jednakże wiązały się z olbrzymim nakładem pieniężnym. Gdy Elder&Co nie miało środków na swoje wystawne życie i kolejne akcje promocyjne, zapożyczało się. W 1898 roku z powodu braku funduszy – i z długą kolejką wierzycieli – rodzina Pattisonów ogłosiła upadłość, a destylarnia Glenfarclars została w rękach rodziny Grant. Rodzina dość długo wygrzebywała się z tej współpracy biznesowej. W 1900 roku zmienili nazwę firmy na J&G Grant (pod tą samą nazwą istnieje po dziś dzień). Powrócono do korzeni, a za motto marki wybrano słowa pierwszego założyciela, mówiące o tym, że „whisky się nie udoskonala, ją się pielęgnuje”.
Rodzina Grant podniosła ilość produkowanej whisky do 300 tysięcy galonów na rok. Po spłaceniu zadłużenia Pattisonów i długiej, mozolnej pracy udało się odbudować dawną renomę destylarni. Właściciel innej prężnie działających destylarni, Dewar’s, podsumował działalność Glenfarclas słowami: „Spośród wszystkich whisky, malt whisky jest królem, a pośród wszystkich tych królów, whisky Glenfarclas króluje”. Zarządzanie gorzelnią przechodziło z ojca na syna, a w 1948 roku obchodzono huczne 100-lecie założenia destylarni (do tamtych czasów uważano, że Glenfarclas został założony w 1848 roku). Kolejno opiekę nad firmą przejmowali synowie i ich żony, którzy aż po dziś dzień są właścicielami destylarni Glenfarclas.
W 1960 roku zakupiono kolejne dwa alembiki, a gwałtownie rosnąca sprzedaż whisky zmusiła właściciel do słodowania jęczmienia poza terenami destylarni. Niegdysiejsza słodownia w 1973 roku została przekształcona na centrum turystyczne marki (Visitor Center), stając się w ten sposób pierwszą destylarnią przyjmującą zorganizowane wycieczki. W 1976 roku właściciele Glenfarclas zakupili kolejne alembiki, wbrew panującym trendom zachowali tradycję podgrzewania ich ogniem. W kolejnych latach destylarnię wciąż modernizowano, a produkowana whisky stała się jedną z najbardziej cenionych szkockich single maltów na świecie.
Z miejscem tym wiąże się również polska historia – meble oraz boazeria, która zdobi ściany Visitor Center, pochodzą ze statku Empress of Australia wyprodukowanego w Szczecinie.
Jak wygląda proces produkcji whisky Glenfarclas? Dowiesz się tego w dalszej części tekstu.
Glenfarclas whisky – tradycja Speyside zamknięta w butelce
Glenfarclas whisky to klasa sama w sobie i wiedzą o tym wszyscy koneserzy jęczmiennych trunków. W jaki sposób produkuje się tą whisky? Zacznijmy może od samego początku produkcji, czyli warunków klimatycznych. Tereny wokół Ballindalloch to w zasadzie górska dolina, zasilana wodą ze strumienia płynącego przez górę Ben Rinnes. Woda pochodząca z górskich szczytów charakteryzuje się niezwykłym smakiem i czystością, a dodatkowo filtrowana jest przez granit, torf oraz lokalne wrzosowiska. Woda używana do destylacji Glenfarclas jest więc bogata w minerały, które nadają produkowanej whisky dodatkowych walorów smakowych. Pochodzący ze specjalnych upraw jęczmień kiełkuje poza terenami destylarni, jednakże nad tym procesem bacznie czuwają wykwalifikowani rzemieślnicy z gorzelni Glenfarclas.
Zesłodowany jęczmień trafia na teren Ballindalloch, gdzie umieszczany jest w ogromnych rozmiarów kadziach zaciernych (mieści się w niej aż 16,5 tony ziarna). Następnie zacier trafia do kadzi fermentacyjnych wykonanych ze stali nierdzewnej. Stamtąd przefermentowany półprodukt trafia do magazynu i czeka na destylację w alembikach. Wykorzystywane przez Glenfarclas alembiki są wykonane z miedzi i mają stożkową budowę, z pękatą podstawą. To właśnie ten kształt oraz wymienione wcześniej czynniki składają się na smak i aromat whisky Glenfarclas, który doskonalony jest poprzez maturację.
Chociaż większość single maltów z destylarni w Ballindalloch jest wypuszczana w stężeniu powyżej 40%, są one niezwykle łagodne w smaku i jest to zasługa doskonale przeprowadzonej destylacji oraz leżakowania w beczkach po Sherry. Jedną z najmocniejszych w portoflio marki jest Glenfarclas 105 Cask Strenght, zawierający aż 60% stężenie alkoholu. Firma oferuje whisky w wieku od 10 do nawet 70 lat, leżakujące w beczkach pierwszego bądź kolejnego napełnienia wykonanych z dębu amerykańskiego. Wszystkie te wypusty łączy wspólny profil smakowy – deserowo-winny, z mocno wyczuwalną słodyczą. Choć whisky ta klasyfikowana jest jako Speyside, to na etykiecie wciąż widnieje napis Highland. Dlaczego? Już wyjaśniamy!
Mapa szkockich destylarni – jak Glenfarclas Highland whisky stał się Speyside
Jeśli spojrzeć na mapę szkockich destylarni, dostrzeżemy na niej kilka najważniejszych regionów: Lowlands, Highlands, Speyside, Campbeltown i wyspy Islay. Nie zawsze mapa ta wyglądała tak samo – pierwotnie podzielona została na Lowlands i Highlands, a obecne regiony to efekt podziału, który powstał pod koniec XIX wieku. Regiony te różnią się od siebie nie tylko nazwą i terytoriami, ale również profilem smakowym whisky.
W dużym stopniu upraszczając, whisky z nizin (Lowlands) charakteryzuje się dominującymi nutami cytrusów i kwiatów, jest zwykle lekka i łatwa w odbiorze. Region Highlands znany jest z produkcji whisky o aromatach miodu i przypraw korzennych. Z kolei wydzielony z Highlands region Speyside specjalizuje się w produkcji słodkiej whisky leżakowanej w beczkach po Sherry. Wyspy Islay to stolica torfowej whisky, natomiast malutki region Campbeltown wypuszcza na rynek trunek o aromatach morskich i torfowych. Wróćmy jednak do tematu naszego artykułu, czyli destylarni Glenfarclas.
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, na etykietach tej whisky znajdziemy napis Highland. W czasie, kiedy John Grant przejął destylarnię Glenfarclas, nastąpiło wydzielenie regionu Speyside z regionu Highland, a etykieta nigdy nie została zmieniona. Chociaż napis na etykiecie może wprowadzać w błąd, to produkowana w Ballindalloch whisky ma charakter Speyside.
Najbardziej podstawowa wersja Glenfarclas to 10-letnia whisky, nagradzana prestiżowymi odznaczeniami. Jej profil smakowy to przede wszystkim mocna owocowość, aromaty toffi i przypraw korzennych z lekko winnym finiszem. 12-letni Glenfarclas charakteryzuje się jeszcze mocniejszymi, owocowymi nutami (brzoskwiń, moreli, śliwek) i większą słodyczą. Jeśli masz ochotę na 15-letniego Glenfarclasa, po spróbowaniu wyczujesz w nim lekkie nuty torfu i Sherry. Nieco starsza koleżanka, czyli 21-letnia whisky Glenfarclas, skrywa w sobie aromaty wanilii i orzechów, z czekoladowym finiszem.
W portfolio marki Glenfarclas znajdziemy wiele ciekawych, limitowanych butelek. Z racji, że nie należy ona do żadnego większego koncernu, właściciele destylarni mogą pochwalić się nieprzerwaną produkcją. W 2006 roku destylarnia wypuściła serię Family Casks, w której skład wchodzą wypusty zabutelkowane od 1952 do 1994 roku. Każdy z nich ma odzwierciedlać kolejne pokolenie rodziny Grant przejmujące prowadzenie destylarni.
Glenfarclas whisky to niezwykle przyjemna, deserowa whisky, której tradycja produkowania przekazywana jest od pokoleń. Jeśli masz ochotę spróbować owoców ciężkiej pracy rodziny Grant, koniecznie zarezerwuj whisky Glenfarclas w Winnicy Lidla!
Czytaj także:
Whisky Single Malt – co musisz o niej wiedzieć?
Jak powinno się pić whisky? 5 rad od barmanów!
Szkocka whisky – dlaczego wielu uważa ją za najlepszą?
Whisky słodowa – co musisz o niej wiedzieć?
Whisky blended – co trzeba o niej wiedzieć
Regiony whisky – gdzie produkuje się szkocką whisky?
Whisky ze Szkocji — 5 najlepszych wyborów!
Jaka whisky: szkocka czy irlandzka? Podpowiadamy!
Jak Szkoci piją whisky? Poradnik winnicalidla.pl