Chcemy, aby korzystanie z naszej Witryny było komfortowe. W celu poprawy jakości funkcjonowania Serwisu i dostosowania treści reklamowych do Twoich preferencji, my i nasi zaufani partnerzy możemy przechowywać pliki cookies w Twojej przeglądarce i przetwarzać zawarte w nich dane osobowe analityczne i marketingowe. Kontynuując korzystanie z naszej Witryny bez zmiany prywatności ustawienia, wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookies w Twojej przeglądarce. Pamiętaj, że zawsze możesz się wycofać Twoja zgoda poprzez zmianę ustawień dotyczących plików cookies na zasadach opisanych w naszej Informacji dotyczącej plików cookie. Dodatkowe informacje o zasadach przetwarzania Twoich danych osobowych i przysługujących Ci prawach znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.
Gin holenderski
Choć przez wielu koneserów to angielski gin bywa stawiany na piedestale jako ten najlepszy, w poszukiwaniu źródeł tradycji produkcji jałowcówki powinniśmy sięgnąć po gin z Holandii. Gin holenderski, czyli genever lub jenever, to bowiem protoplasta trunków proponowanych przez renomowane destylarnie na całym świecie, w tym te specjalizujące się w ikonicznym specjalne znanym jako London Dry Gin. Gin z Holandii to kategoria bardzo obszerna, zawierająca w sobie pozycje niezwykle zróżnicowane. Znajdziemy wśród nich zarówno trunki oddające hołd dawnym niderlandzkim tradycjom, jak i specjały zgoła nowatorskie, zadziwiające smakoszy nie tylko złożonym aromatem i smakiem, lecz często także atrakcyjną barwą. Kusi Cię powrót do pionierskich czasów ginu, podróż, której nieustannie towarzyszyć będzie aromat jagód jałowca i ziół? W takim razie sprawdź, jaki gin holenderski poleca Winnica Lidla! A jeśli chcesz po prostu dowiedzieć się nieco więcej na temat ginu z Holandii, zapoznaj się z tekstem u dołu strony!
Gin holenderski
Gin holenderski, czyli popularna jałowcówka, wiele ma imion. Genever, jenever czy genièvre to tylko niektóre z nich. Jakie jednak wymogi musi spełniać jałowcówka, abyśmy mogli używać jednej z tych nazw? Precyzyjnie regulują kwestie te odpowiednie rozporządzenia. Kluczowe znaczenie ma kryterium miejsca produkcji – genever/jenever musi pochodzić z Holandii, Belgii czy określonych regionów Francji (Pas-De-Calais) lub Niemiec (Dolna Saksonia, Nadrenia Północna-Westfalia). Jałowcówka znana jako genever lub jenever musi być ponadto trunkiem o zawartości alkoholu sięgającej przynajmniej 30%, otrzymywanym na skutek aromatyzowania jagodami jałowca lub innymi surowcami roślinnymi destylatu zbożowego.
Czym wyróżnia się gin holenderski na tle klasycznych pozycji z Anglii? W większości przypadków genever jest trunkiem zdecydowanie słodszym. Często też jest w stanie zachwycić konesera niespotykanym nigdzie indziej bogactwem niesamowitych akcentów zapachowych – holenderska tradycja produkcji jałowcówki zawdzięcza to w dużej mierze ułatwionemu dostępowi do egzotycznych przypraw, które przez całe stulecia, na pokładzie statków, przypływały do portu w Rotterdamie.
Z czym pić genever? Możemy raczyć się nim solo lub z odrobiną lodu. Wiele trunków pochodzących od renomowanych producentów to również specjały, które dobrze czują się w koktajlach – m.in. w towarzystwie włoskich likierów czy wermutów. Warto wiedzieć, że holenderskim zwyczajem genever serwowany bywał (i niekiedy bywa nadal)... do śledzia!
Jaki gin – holenderski gin
W odniesieniu do ginu holenderskiego możemy mówić o trunkach młodych (jonge) i starych (oude). Wbrew temu, co mogłoby nam się wydawać, określenia te nie dotyczą wieku specjałów, lecz tajników ich produkcji. Oude genever zawiera od 15% do 50% wina słodowego i maksymalnie 20 gramów cukru w przeliczeniu na litr trunku. Jonge zaś – o połowę mniej cukru i nie więcej niż 15% wina słodowego. A zatem jaki gin holenderski wybrać – starszy czy młodszy? To zależy od naszych oczekiwań. Genever w wersji oude jest trunkiem o słodszym, bardziej złożonym smaku. Jonge – jego przeciwieństwem, choć należy zaznaczyć, że i ten wariant trunku ma pokaźne grono entuzjastów.
Jaki gin kupić, jeśli interesuje nas zatem oude genever? Dobrym wyborem okaże się z pewnością Genever Bols. Nazwa brzmi znajomo? Owszem – mowa o cenionym producencie, którego polscy konsumenci znają przede wszystkim z wysokiej jakości wódki. Historia marki sięga podobno 1575 roku, nas jednak w tym momencie interesuje inna data – 1820 rok, ponieważ to wtedy narodził się pionierski trunek Bols Genever, do którego nawiązuje znajdujący się w portfolio Bols trunek Genever Original. Klasyczny Genever Bols cieszy się uznaniem krytyków, którzy bardzo ochoczo przyznają mu prestiżowe nagrody w ramach branżowych konkursów.
Genever Bols Original to rzecz jasna niejedyna propozycja marki. W jej ofercie znajdziemy wiele ciekawych wersji starzonego alkoholu dostosowanych do potrzeb nawet najbardziej wymagających miłośników ginu (genver) z Holandii. A zatem jaki gin holenderski wybrać dla kogoś, kogo chcemy zaskoczyć tego rodzaju ekskluzywną pozycją degustatorską? Strzałem w dziesiątkę okaże się np. Bols Genever Barrel Aged, czyli wariant specjału spędzający przynajmniej 18 miesięcy w beczkach po koniaku. W jaki sposób kontakt z aromatycznym dębem francuskim wpływa na Genever Bols? Nasyca go intrygującymi akcentami, wśród których, obok dębiny, występuje m.in. wanilia. Warto nadmienić, że to właśnie procedurze leżakowania Bols Genever Barrel Aged zawdzięcza również swój szlachetny kolor. Wiemy już zatem, jaki gin kupić dla kogoś, kto chce poznać najciekawsze oblicze starzonego ginu z Holandii. Teraz pora sięgnąć wzrokiem w przeszłość. Jaką ciekawą historią ma nam do opowiedzenia holenderska jałowcówka?
Historia holenderskiego ginu
Wszystko – albo przynajmniej sporo – wskazuje na to, że holenderski gin znany był i ceniony przez angielskich żołnierzy stacjonujących w Niderlandach podczas wojny osiemdziesięcioletniej (1568–1648). Wojacy walczący z Hiszpanami nazywali go nawet dutch courage. . Choć niektóre źródła informują nas, że w ten sposób określali jałowcówkę nie żołnierze sił lądowych, lecz marynarze.
W połowie XVII wieku wytwórcy z terenów dzisiejszej Belgii i Holandii zaczęli na szerszą skalę i coraz śmielej doprowadzać do powtórnej destylacji spirytusu lub wina słodowego z wykorzystaniem jagód jałowca lub innych aromatycznych dodatków, takich jak np. anyż czy kolendra. . Pod koniec stulecia pojawiły się też pierwsze gorzelnie, które dały początek działającym do dzisiaj markom takim jak Nolet czy De Kuyper. Centrum produkcji dutch courage gin stało się znajdujące w pobliżu Rotterdamu miasto Schiedam. W XVII wieku też, za sprawą Wilhelma III, genever dotarł na Wyspy Brytyjskie. Tu jednak rozpoczyna się historia angielskiego ginu!
Jaki gin kupić – genever?
Poniekąd odpowiedzieliśmy już na pytanie, który genever gin naszym zdaniem zasługuje na szczególną uwagę – Genever Bols. Na rynku prosperuje jednak również wiele innych marek zapewniających miłośnikom trunku znanego jako genever (lub jenever) autentyczną, niderlandzką jałowcówkę. Należą do nich m.in. Ketel One, Wenneker Goblet, Hartevelt oraz Olifant, producenci znani przede wszystkim z jonge jenever. Warto wiedzieć, że genever/jenever przeżywa obecnie swój renesans – oznacza to, że koneserzy pragnący się z nim zapoznać mogą liczyć nie tylko na degustację znanych od pokoleń klasyków, lecz również na pozycje bardzo świeże. Należy do nich m.in. Old Duff Genever, propozycja Phillipa Duffa nawiązująca do XIX-wiecznej tradycji wytwarzania alkoholu, czy też genever Rutte, nad powstawaniem którego czuwa obecnie mistrzyni destylacji Myriam Hendrickx. Gdy natomiast mowa o belgijskich producentach alkoholu jenever, najważniejszym graczem jest bez wątpienia marka Filliers, która wytwarza nie tylko swój oryginalny jenever gin, lecz również… propozycje marek takich jak Bols czy Rutter. Jakie inne brandy produkujące genever/jenever gin cieszą się popularnością? Zaliczamy do nich Biercée Peket de Houyeu Genever, Boomsma Jonge Graan Jenever, Damrak Gin czy Diep 9 Old Genever.
Jeśli zatem przekonaliśmy Cię do wypróbowania oryginalnego holenderskiego ginu – czyli raczej alkoholu genever lub jenever, bo tak powinniśmy nazywać go z szacunku dla producentów – sprawdź, co aktualnie poleca Winnica Lidla. Gwarantujemy udaną, obfitującą w aromaty (nie tylko jagód jałowca) podróż!
.