Słodycz jest jednym z tych smaków, które są jak najbardziej pożądane w whisky. Wielu degustatorów poszukuje różnych poziomów słodyczy trunku. Co ciekawe whisky nie zawiera lub zawiera niewielkie ilości węglowodanów. Skąd zatem słodycz w whisky? Mówiąc o słodyczy w whisky, mamy na myśli wrażenie słodkości, wywoływane przez właściwości bukietu oraz sam alkohol. Doszukując się w bukiecie trunku akcentów miodu, owoców, nut kwiatowych lub bakaliowych na podniebieniu od razu odczuwamy słodycz. Pamiętajmy, że słodycz whisky nie może być traktowana na równi ze słodyczą likierów, które rzeczywiście zawierają spore stężenia cukru. Dlaczego warto sięgnąć po tzw. „słodką” whisky i które butelki tego typu alkoholu dobrze jest mieć w domu?
Słodka whisky – skąd pochodzi jej słodycz?
Słodka whisky to prawdziwy przysmak. Oczywiście pamiętaj, że nadal jest to mocny alkohol, co najmniej czterdziestoprocentowy. Nie spodziewaj się zatem słodyczy cukierków, a raczej „wytrawnej słodyczy”, która pochodzi z różnych źródeł. Najczęściej dobra słodka whisky cechuje się aromatami wywołującymi skojarzenia ze słodyczami. W niektórych whisky pojawiają się takie aromaty jak: dojrzałe banany, ananasy, rodzynki, czekolada czy nawet toffi. Te smaki i aromaty można z łatwością wyczuć podczas uważnej degustacji whisky. Słodka whisky oprócz skojarzeń aromatycznych ze słodkim produktami swój smak może zawdzięczać niewielkiej zawartość cukru. Jeśli trunek był starzony bądź finiszowany w beczkach, które wcześniej zawierały alkohole ze słodką nutą, ten smak z pewnością także zostanie wyczuty przez wprawne podniebienie. Przykładem mogą być tutaj beczki po winach Sauternes, Porto czy Madeira. Prawdą jest, że słodka whisky – single malt, blended czy też bourbon, jest bardziej polecana dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z whisky. Czytaj także:
- Jak powinno się pić whisky? 5 rad od barmanów!
- Dobra whisky do 300 złotych – nasze propozycje
- Która whisky najlepsza? Jak rozpoznać dobrą whisky?
- 4 drinki z whisky, które zrobisz sam w domu
Najlepsza słodka whisky – wybierz swojego ulubieńca
Najlepsza słodka whisky to taka, która odpowiada Twoim kubkom smakowym. W tym artykule znajdziesz kilka propozycji różnorodnych trunków, które charakteryzują się mniejszą lub większą słodyczą. Bardzo słodka whisky niekoniecznie musi odpowiadać osobom, które szukają raczej wytrawnych smaków oraz surowych, dymnych aromatów. Łagodna słodka whisky z kolei może być niewystarczająco aromatyczna dla miłośników deserów. Dlatego opisaliśmy wiele typów whisky – słodkich ze względu na aromaty owocowe i czekoladowe, ale także z powodu innych zabiegów, o których powiemy później. Która słodka whisky z naszego zestawienia wydaje ci się najbardziej kusząca?
Lagavulin Distillers Edition
To nie jest typowa słodka whisky, która doskonale smakuje sama jak i w drinkach, a przez gardło przejdzie nawet początkującym amatorom whisky. Ten trunek jest wyjątkowy. Pochodzi z destylarni na wyspie Islay, która słynie z trunków torfowych o bardzo charakterystycznym aromacie i smaku. Torfiaki znane są z bardzo intensywnych nut palonego drewna, a nawet smoły, kabli czy bandaży. Lagavulin Distillers Edition jest whisky mocno torfową, która charakteryzuje się wysokim stężeniem związków fenolowych w słodzie (35 PPM – parts per million). Nie zmienia to jednak faktu, że znajdziesz w niej wiele słodyczy, nie tylko dymne nuty. W nosie pojawiają się aromaty słodkich ciemnych owoców, śliwek, malin, karmelu oraz gorzkiej czekolady. Wszystko to owiane oczywiście dużymi ilościami dymu. W smaku na pierwszym planie pojawia się węgiel, który jednak szybko zmienia się w wanilię, toffi, suszone śliwki i ciemne dojrzałe owoce. Finisz jest długi, intensywny, pełen smaków śliwki oraz Sherry. Z pewnością jest to idealny trunek dla osób, które uwielbiają torfowe whisky, a jednak szukają w nich czegoś więcej, niż tylko smaku dymu, popiołu i palonej gumy. Nie jest to typowy słodki trunek, jednak słodyczy nie da się w niej przegapić.
Penderyn Madeira
To trochę inny single malt, bo pochodzący z Walii. Co więcej – Penderyn nadal jest jedyną whisky, która produkowana jest właśnie w tym rejonie świata. Dlaczego warto zwrócić na nią uwagę? To nie tylko ciekawostka dla fanów whisky, ale po prostu dobry trunek. Jego barwa jest bardzo delikatna, miodowa. Aromat z kolei pokazuje bogate zaplecze tej whisky. Na pierwszy plan wysuwają się pikantne nuty – pieprz, cynamon i zioła. Z drugiej strony jednak atakują nas owoce, takie jak gruszki i jabłka, brzoskwinie, a także zapach świeżej trawy. Im dłużej wąchamy, tym bardziej wyczuwalne są słodkie, owocowe nuty oraz miód i toffi. Jak Penderyn Madeira prezentuje się smakowo? Jest on równie bogaty w smaku, co w aromacie. Przede wszystkim łagodny, gładki i słodki. Delikatnie przyprawowy – z gałką muszkatołową i cynamonem. Jednak najbardziej wyczuwalne są owoce – poziomki, truskawki, maliny, a także odrobina goździków i czekolady. Finisz jest owocowy, z przewagą rodzynek i toffi. Swój smak Penderyn Madeira zawdzięcza dojrzewaniu w beczkach po bourbonie, a także po Maderze, słodkim portugalskim winie. To dobra whisky, która z pewnością zasmakuje wszystkim fanom słodkich, delikatnych trunków.
Scapa Glansa
To kolejna torfowa whisky na tej liście. Tu jednak pojawia się pewne zastrzeżenie. Torfowe whisky powstają zwykle poprzez suszenie skiełkowanego jęczmienia właśnie za pomocą dymu z palenia torfu. Dym przenika do jęczmienia i dzięki temu whisky posiada smaki bardzo wyraziste, takie jak palona guma, smoła czy bandaże, które są jak najbardziej pożądane. Scapa Glansa to delikatna whisky, która nie jest stricte torfiakiem. Jej torfowość pojawia się bowiem nie dzięki procesowi suszenia, a dzięki dojrzewaniu w beczkach, które wcześniej używane były do maturacji torfowych whisky. Dym dociera do niej zatem podczas dojrzewania, a nie na początkowych etapach powstawania destylatu. Jak prezentuje się ta whisky? Przede wszystkim dzięki lekko zepchniętemu na drugi plan dymowi odkryć można wiele słodkich akcentów. Torf jest najbardziej wyczuwalny w aromacie whisky. Później jednak przeważa w nim wanilia i owoce, takie jak gruszka i brzoskwinia. Wyczuć można także odrobinę soli. W smaku whisky jest wyraźnie słodka, z przeważającym smakiem miodu, jabłek oraz brzoskwiń. Jest tylko lekko dymna. Krótki rozgrzewający finisz znów serwuje nam słodycz miodu oraz brzoskwiń, a także odrobinę dębiny. To bardzo dobra whisky dla osób początkujących, które dopiero zapoznają się ze smakiem torfiaków. Może to być świetna propozycja dla fanów słodkich, owocowych whisky z zaskakującym twistem. Scapa Glansa sprawdzi się zarówno jako trunek pity sam, bez dodatków, jak i w drinkach.
Glenglassaugh Evolution
Glenglassaugh Evolution to wyjątkowa whisky single malt. Głównie dzięki temu, że dojrzewa w ręcznie wybieranych beczkach po Tennessee Whiskey, a także nie jest filtrowana na zimno. Poza tym jej kolor jest całkowicie naturalny, co można uznać za ogromną zaletę. Niektóre gorzelnie, nawet te z wyższych półek, pragną zapewnić odbiorcom najlepsze odczucia wzrokowe, przez co sięgają po substancje barwiące (np. karmel), które przy okazji dodają odrobinę słodyczy. W Glenglassaugh Evolution tego nie ma, a kolor złotego jęczmienia osiągnięty jest w sposób całkowicie naturalny. Jej styl i temperament da się ocenić nie tylko po wyglądzie. Aromat whisky to przede wszystkim bardzo dobrze wyczuwalny ananas, jęczmień i wanilia, ale także dąb, który pochodzi z beczek, w jakich trunek dojrzewał. W smaku whisky jest słodkawa i dość delikatna – warto to podkreślić, bo jest to mocny, pięćdziesięcioprocentowy alkohol. Na języku wyczuwalny jest pieprz, który szybko znika pod wpływem zielonego jabłka, jęczmienia oraz banana i słonego karmelu. Finisz jest słodki, waniliowy i owocowy z wyczuwalną nutą dębową. Warto dać szansę tej whisky i przekonać się, że mocne trunki także mogą zapewnić nam fantastyczne doznania smakowe.
Glenfiddich XX
Tej marki chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Glenfiddich to klasa sama w sobie – każda whisky pochodząca z ich destylarni powinna być chociażby wypróbowana przez fanów whisky. Projekt Glenfiddich XX to wyników współpracy 20 ekspertów oraz Malt Mastera Briana Kinsmana. Każdy z ekspertów miał za zadanie wybrać swoją beczkę, a wszystkie one weszły w skład kupażu. Dzięki temu ta whisky jest naprawdę wyjątkowa. W sam raz dla fanów Glenfiddich. Warto też podkreślić, że whisky z tego projektu ma odrobinę zwiększoną moc – do 47% alkoholu. Moc alkoholu nie będzie jednak przeważająca w smaku i zapachu. Aromat to przede wszystkim słodkie brzoskwinie, a także karmel oraz wanilia. Z czasem da się wyczuć także orzechy włoskie i skórę. To wyważone aromaty. W smaku Glenfiddich XX jest słodki – wyczuć można w nim kremową wanilię, cukierki, lukrecję oraz delikatny dąb, prażone migdały i cynamon. Długi finisz pozwala cieszyć się dębową słodyczą. W tej whisky to drewno wychodzi na pierwszy plan, jednak nie musisz obawiać się, że zabije ono słodycz owoców. Wszystko jest tu doskonale zbalansowane. Glenfiddich XX to whisky ze średniej wyższej półki cenowej, jednak z pewnością warto po nią sięgnąć, by cieszyć się tym smakiem i aromatem.
Glen Moray Elgin Classic Cabernet Sauvignon
Glen Moray Elgin Classic Cabernet Sauvignon to whisky, które swoim smakiem może zachwycić wielu – nawet pomimo tego, że należy do najtańszych trunków na tej liście. Glen Moray tworzy swoje whisky w destylarni, która pierwotnie była browarem – produkował on lokalne piwa typu ale. Z czasem jednak zaczęła powstawać tam whisky, która od początku dojrzewała w beczkach po amerykańskim bourbonie, ale także po winach. Ta tradycja przetrwała i dzięki temu możemy cieszyć się takimi świetnymi whisky. Ta dojrzewała w beczkach po wytrawnym winie Cabernet – wino jest bardzo wyczuwalne w smaku, nie da się go przegapić. Nie myśl jednak, że to całkowicie zabija słodycz whisky. Tutaj wszystkie aromaty i smaki są doskonale zbalansowane. Aromat to przede wszystkim miód, jabłko oraz toffi. Znaleźć można w nim także odrobinę dębu i wanilii. W smaku whisky jest waniliowa, lekko pikantna. Po chwili jednak na pierwszy plan wysuwa się ciemna czekolada. Ta słodka whisky o pełnym smaku to dobry pomysł na prezent dla osoby, która dopiero odnajduje się w świecie whisky. Świetnie sprawdzi się pita bez żadnych dodatków, jak i w towarzystwie innych alkoholi czy napojów w drinku.
Old Pulteney Single Malt 12 YO
Dwunastoletnia szkocka whisky, która przez cały okres dojrzewania spędziła w beczkach po bourbonie. Jednak oprócz beczek, na smak whisky z pewnością wpłynęło także miejsce, w którym dojrzewał ten trunek. Destylarnia Pulteney mieści się w Wick, na północy regionu Highlands – to jedna z najbardziej wysuniętych na północ gorzelni w Szkocji. Dzięki temu w whisky czuć morską bryzę, świeżość i oczywiście sól. Jednak nadal można swobodnie zaliczyć ja do słodkich whisky, co dla niektórych może być zaskakujące. Ta wersja Old Pulteney posiada minimalną zawartość alkoholu – 40%. Jest także filtrowana na zimno. Aromat whisky to przede wszystkim morska bryza, która uderza od razu i z zaskoczenia. Z czasem jednak słabnie i łączy się z aromatami owocowymi, ale także przyprawami. Wyczuć można wanilię i słodycz. W smaku to właśnie słodycz przebija się najbardziej. Jest to whisky o wyczuwalnym smaku miodu, czekolady i owoców (banana), a nawet cytrusów i kwiatów. Na języku można jednak wyczuć także odrobinę soli, która doskonale łączy się z pozostałymi smakami. Finisz jest średnio długi, przyjemny, jedwabisty i lekko słodki. Old Pulteney Single Malt 12 YO to naprawdę strzał w dziesiątkę – zarówno dla osób, które dopiero wchodzą w świat tych trunków, jak i dla tych, które chciałyby od whisky trochę więcej.
Glenfiddich IPA
Ten Glenfiddich także jest wynikiem nietypowej współpracy. Tym razem rozchodzi się jednak o mariaż whisky i browaru rzemieślniczego. W taki właśnie sposób powstała Glenfiddich IPA – whisky finiszowana w beczkach po piwie. Dzięki temu możesz spodziewać się po niej cytrusowych nut oraz oczywiście chmielu. Dlaczego jeszcze warto spróbować tej whisky? W zapachu jest dość intensywna i rześka. Przede wszystkim wyczuwalne są tu zielone jabłka, chmiel i kwaskowe sherry, a także mleczna czekolada. To piękne połączenia, które sprawiają, że whisky pije się z przyjemnością. Nie jest ciężka, przytłaczająca. W smaku również rozpoznać można zielone jabłka i cytrusy. Pomimo to whisky jest słodka, rześka, owocowa i bardzo lekka. Z pewnością trafi w gusta osób, które nie przepadają za mocnymi, dymnymi trunkami typu torfiaki. Finisz jest średniej długości, chmielowy. To finisz najlepiej pokazuje, że jest to whisky dojrzewająca w beczkach po piwie. Idealne połączenie i naprawdę udany mariaż wykonany przez Glenfiddich.
Flaming Pig Black Cask
Coś innego na liście – whiskey irlandzka, a nie szkocka. Dodatkowo jest to whisky typu blender, nie zaś single malt. Flaming Pig Black Cask idealnie nadaje się do serwowania na wiele sposobów – na lodzie, w kieliszku czy jako dodatek do drinków. Jej smak jest bardzo ciekawy i bogaty, lekko przydymiony. Zacznijmy jednak od nosa. W aromacie jest to whisky słodkawa, z wyczuwalną wanilią oraz akordami owocowymi. Przede wszystkim da się tu wyczuć jabłka i brzoskwinie. Warto jednak zwrócić uwagę też na dym dębowy. Pięknie komponuje się on ze słodyczą i bardzo dobrze łączy się z nutami owocowymi. W smaku whisky jest łagodna i bardzo miękka. Po zapachu można by spodziewać się czegoś bardziej intensywnego, mocno dymnego. Jest jednak inaczej. Na języku wyczuwalne są nuty wanilii i orzecha laskowego, ale także szarlotki i wcześniej wspomnianej brzoskwini. Dym pojawia się, choć lekko w tle. Finisz jest średniej długości, zupełnie inny od całej reszty. Raczej pieprzny, a dopiero później słodki. Dość łagodny. Ta whisky z pewnością zasmakuje osobom, które lubią słodkie, wyraziste whisky. Dodatkowym plusem może być sama butelka z charakterystyczną świnią. Świetnie prezentuje się w barku.
Słodka whisky, czy może bourbon?
Amerykańską odpowiedzią na szkocką whisky jest właśnie bourbon (bądź burbon). To whiskey wyrabiana z kukurydzy oraz innych zbóż, jednak zawartość kukurydzy musi wynosić w niej minimum 51%. Jeśli należysz do zwolenników trunków słodkich i wyrazistych, stanowczo musisz sięgnąć po bourbony. Idealnym przykładem jest bardzo znany amerykański bourbon – Buffalo Trace – która powstaje z kukurydzy, jęczmienia i żyta. Dojrzewa przez osiem lat, co jest dość rzadkie przy tej kategorii bourbonów. Dzięki temu smak jest złożony i bardzo wyrazisty. A odnajdziesz w nim akcenty wanilii, toffi i kandyzowanych owoców. To dobry bourbon za niewielkie pieniądze. Butelkę możesz kupić za mniej niż 100 złotych. Jeśli szukasz czegoś z trochę wyższej półki cenowej, koniecznie sprawdź Bulleit 10 YO. To bourbon o wysokiej zawartości żyta, który został doceniony przez San Francisco World Spirits Comptetition. W smaku jest dość pieprzny, jednak przełamany słodyczą, przede wszystkim wyczuwalnym toffi. Znajdziesz tam także suszone morele oraz skórzane nuty, a także tytoń. Finisz jest długi, waniliowy, bardzo przyjemny. To z całą pewnością bourbon, którego smak jest wyważony i nienachalny. Wart polecenia także osobom, które są wierne szkockim whisky.
Likier na bazie whisky
Jeśli mówimy o słodkich whisky, nie można ominąć tego wynalazku, który wprowadzony został na rynek przez Jacka Daniel’sa. Mowa oczywiście o likierach na bazie whisky. Tutaj słodycz nie będzie wyłącznie kwestią wyobraźni i posmaku wywoływanego przez alkohole. Jest ona prawdziwa, gdyż wynika z zawartości cukru. Likiery na bazie whisky charakteryzują się mniejszą mocą, niż tradycyjna whisky (35% alkoholu), a także bardzo słodkim, wyrazistym smakiem. Na rynku znaleźć można kilka tego typu wynalazków. Z pewnością warto ich spróbować, jeśli chcecie sobie bądź gościom zaserwować pysznego, mocnego i słodkiego drinka. Likiery z whisky charakteryzują się wykorzystaniem konkretnych smaków, takich jak cynamon, miód czy jabłko. Idealnie nadają się zatem jako baza do drinków. Można pić je także samodzielnie, jednak najlepiej mocno schłodzone.
Świat whisky jest w stanie zaoferować nam naprawdę wiele. W tym także słodkie, doskonałe wyważone, lekkie bądź też ciężkie trunki. Wybierz z naszej listy ten alkohol, który wydaje Ci się najciekawszy. Z całą pewnością w perspektywie czasu warto spróbować ich wszystkich!