7 win, o których się rozmawia
Na salonach i nie tylko, bo wino konsekwentnie schodzi z białego obrusa pod „zwykłe” strzechy - rozmawiają o nim już nie tylko dystyngowane panie i panowie, ale i zwyczajne ziomeczki. To fajnie, lubię wino i chciałbym, żeby jak najmniej odstraszało, a właśnie do rozmowy o nim zachęcało każdego.
Jakie najczęściej nazwy w takich rozmowach możemy usłyszeć? Co to są za wina, jak smakują? Co dobrze by było o nich wiedzieć, żeby włączyć się do rozmowy? Już przychodzę z pomocą i przy okazji pokażę Ci fajne przykładowe butelki z Winnicy Lidla, które możesz sobie zarezerwować i na własne kubki smakowe przekonać się, o czym mówimy :)
Szampan (Champagne AOC)
Co to: francuskie wino musujące z apelacji Champagne AOC, dojrzewające na osadzie drożdżowym
Czemu o tym się mówi: bo jest bardzo znane / piją to gwiazdy / jest fantastyczne
Jak smakuje: dla niektórych wspaniale, dla niektórych… dziwnie. Ma wysoką kwasowość, aromaty pieczonego jabłka, skórki od chleba, orzechów. Często jest wytrawny lub bardzo wytrawny.
Uwaga! Najpierw czym szampan NIE jest. Nie jest na pewno KAŻDYM winem z bąbelkami - a tak się u nas zwykło mówić. „Kup po drodze JAKIEGOŚ SZAMPANA”. Ok, mogę kupić, ale szykuj portfel - tanio nie będzie :) Szampan jest winem drogim lub bardzo drogim - wymaga tego jego jakość (szampany są prawie zawsze co najmniej wysokiej jakości), metoda produkcji (długie dojrzewanie na osadzie drożdżowym, ręczne zbiory winogron), a także PRESTIŻ apelacji - nazwę szampan znają nawet najmniej zainteresowani światem win, nie na darmo pił go James Bond i oblewają się nim mistrzowie F1. Nie zdziw się, jeśli na eleganckim przyjęciu w „wyższych sferach” dostaniesz w kieliszku właśnie prawdziwego, francuskiego szampana. I kolejna uwaga - wrażenia mogą być… różne. Koneserzy kochają szampana za jego jednoczesną lekkość i intensywność, werwę, złożoność aromatów, kremową strukturę… Początkujący mają natomiast często zupełnie inne skojarzenia - dla nich szampan jest dziwny, cienki i kwaśny. No cóż, uczucia czasem wymagają czasu. (Uwielbiam szampana)
Spróbuj oryginalnego szampana:
Prosecco (Prosecco DOC)
Co to: włoskie wino musujące z apelacji Prosecco DOC
Czemu się o tym mówi: bo jest bardzo popularne, wszechobecne
Jak smakuje: lekkie, świeże, owocowe, często o przyjemnym balansie kwasowości i słodyczy
Prosecco z kolei to ten musiak bardziej „dla ludzi” niż szampan - z dwóch powodów. Po pierwsze - jest tańszy. Co tu ukrywać, to ważna jego cecha. Metoda produkcji prosecco jest szybsza, mniej pracochłonna, produkcja prosecco jest większa a apelacja nie ma też tego szampańskiego prestiżu. Po drugie - jest przystępniejsze smakowo. Świeże, o owocowo-kwiatowych aromatach, o rześkiej kwasowości, ale często łagodzonej szczyptą słodyczy. Smaczne solo, ale bywa też bardzo często składnikiem drinków - spritza (np. Aperol Spritza) czy Hugo.
Co jest ważne, żebyś NA POCZĄTEK wiedział, że prosecco i że szampan to nie to samo :) i że prosecco nie jest rodzajem szampana i że prosecco to to rześkie, owocowe, rześko-słodkawe a szampan to ten bardziej złożony, wytrawniejszy, o nietypowym aromacie. Zwykle ;)
Spróbuj dobrego prosecco:
Riesling
Co to: szczep winogron, biały, aromatyczny
Czemu się o tym mówi: bo daje jedne z najlepszych białych win na świecie.
Jak smakuje: lekkie, ale o dobrej intensywności smaku i aromatu, o wyraźnej kwasowości, może być zarówno wytrawny, słodki i wszystko pomiędzy
Riesling - król białych win, tak ci powie wielu winomanów. Jak zobaczysz u kogoś dziarę z jakimś szczepem albo koszulkę to pewnie będzie to riesling. W Niemczech jest organizacja „Generation Riesling”. No świat wina kocha rieslinga? Czemu? Bo wina z niego potrafią być niesamowite. Lekkie, rześkie, ale i intensywne i złożone jednocześnie. O pięknych owocowo-kwiatowych aromatach połączonych z tak nietypowymi jak mokry kamień czy benzyna - i to połączenie jest wspaniałe. Możesz z niego zrobić wybitne wina wytrawne, słodkie i wszystko pomiędzy. Jako jedno z niewielu białych win potrafi się świetnie starzeć.
Pro tip: jeżeli twój tata, babcia albo ty, jeśli jesteś sporo starszy ode mnie wspominają z nostalgią „wina reńskie”, które były rarytasem w smutnym świecie dostępnych w polsce win za komuny, to pewnie wspominają rieslingi. Niemcy, dolina Renu czy Mozeli to dla wielu najlepsze siedliska rieslinga na świecie.
Spróbuj rieslingów:
Bordeaux AOC
Co to: apelacja we Francji, znana głównie z wybitnych czerwonych win, ale nie tylko.
Czemu się o tym mówi? Bo to jedne z najlepszych, najdroższych win świata… ale nie tylko.
Jak smakuje: elegancja-Francja. Dobre, czerwone bordeaux jest intensywne, złożone, ale nieprzesadzone - ciało, taniny, kwasowość, alkohol są w znakomitej równowadze. Pachnie raczej dojrzałymi ciemnymi owocami, korzennymi przyprawami, jeśli jest dojrzałe to także tytoniem czy nutami balsamicznymi.
Jesteśmy we Francji, a jak to we Francji - sprawa tu nie jest oczywista. Przerabialiśmy to już przy szampanie, którego koneserzy kochają, a świeżaki nie do końca. W szampanie rozchodzi się o jego stylistykę, przy bordeaux natomiast też, choć nie do końca - tutaj wiąże się to także z jakością. Bo o ile szampany są prawie zawsze dobre, to bordeaux… nie. Pod szyldem tej apelacji znajdziesz zarówno absolutnie wybitne wina, najlepsze butelki świata, jak i, nie oszukujmy się, takie-sobie albo gorzej butelki za kilkanaście nawet złotych. I wydaje mi się, że bazując na takich doświadczeniach początkujący w świecie wina wyrabiają sobie właśnie zdanie o winach z Bordeaux. Jeżeli to twoja historia - proszę, nie zrażaj się. Z dużym budżetem, wiadomo, o zachwyt nie trudno, ale wiesz przecież, że ja miłuję się wręcz w poszukiwaniu win o dobrej relacji jakości do ceny. I nawet w koneserskim Bordeaux mi się to czasem udaje. Winnica Lidla ma w ofercie naprawdę dobre, często już dojrzałe (ale nie przejrzałe) bordosy w cenach akceptowalnych nawet przez winnych sknerusów, a mimo to pokazujących przedsmak wielkości tej apelacji. Przedsmak, muszę powiedzieć, bo tutaj sky is naprawdę the limit. Spróbuj, a pewnie przestaniesz powtarzać, że ta Francja to przepłacone, cienkie zameczki dla znudzonych snobów :)
Spróbuj świetnych bordeaux za rozsądne pieniądze:
Primitivo
Co to: szczep winogron, uprawiany głównie we włoskiej Apulii (np. w apelacjach Primitivo di Manduria AOC, Primitivo di Puglia)
Czemu się o tym mówi: Bo to często pierwsze wino, które robi tak wielkie wrażenie na mniej doświadczonych degustatorach
Jak smakuje: pełne, intensywne, ciężkie… ale łagodne. Dużo ciała, smaku, długi finisz, ale wycofana kwasowość i podwyższona słodycz. Świeżaki kochają, koneserzy… różnie
Tym razem sytuacja odwrotna - primitivo kochają początkujący w świecie wina, a koneserzy nie do końca. Tym pierwszym imponuje jego siła, głębia, ciężar, muskuły jak u kulturysty a jednocześnie gołębie serce - niska kwasowość i podniesiona słodycz sprawiają, że imponuje, ale nie onieśmiela. Średniozaawansowany pijacz też je lubi, nawet kojarzy już, że lepiej wybierać „Primitivo di Manduria” niż "di Puglia”. Koneser natomiast narzeka, że nudne, za ciężkie i mdłe. No tak to jest - gusta wraz z przebiegiem degustacyjnym się zmieniają i zdecydowanie spada apetyt na cukier, a wzrasta na kwas - może kiedyś dojdziesz do tego etapu, choć życzę, żeby nie, bo dobre primitivo to naprawdę wspaniałe wina i czasem mam wrażenie, że „koneserzy” to je hejtują tak dla zasady. Zapamiętaj tę nazwę, bo jeśli chcesz kupić czerwone wino, które ma mieć szansę zachwycić twoich nie do końca doświadczonych, może nawet nieprzekonanych do wina gości, to primitivo ma największe szanse.
Spróbuj dobrych primitivo:
Wina pomarańczowe
Co to: wina z białych winogron, które przeszły proces maceracji na skórkach winogron. Są przez to pomarańczowe w kolorze.
Czemu się o tym mówi: bo są modne, inne, hipsterskie
Jak smakują: faktycznie inaczej - spodziewaj się aromatów ziół, bergamotki, herbaty earl grey, pigwy, a także odrobiny taniny (cierpkości).
Jeśli bywasz w towarzystwie młodszym, wielkomiejskim, tzw. hipsterskim, to na pewno czeka cię rozmowa o modnych aktualnie winnych „nowinkach” - pet natach albo winach pomarańczowych. Cudzysłów celowo, bo faktycznie w mainstreamie są to tematy nowe, ale same wina pomarańczowe są stare jak winiarski świat - takie były prawdopodobnie pierwsze wina. Smakują i pachną nieco nietypowo - jak pigwa, zioła, miód czy herbata earl grey, miewają też delikatną cierpkość. Spróbuj, można się w tym zakochać, można wręcz przeciwnie, ale na pewno warto wiedzieć, o czym ci wszyscy ludzie w młodzieżowych wine barach gadają.
Spróbuj wina pomarańczowego:
Wina polskie
Czemu się o tym mówi: bo jest ich co raz więcej i są co raz lepsze i to jest fantastyczne
I ten akapit mnie bardzo cieszy, bo to, że polskie wino jest w końcu prawdziwie modne, jest fantastyczne. Nie ma mojego kursu czy degustacji po której nie dostałbym pytania o polskie wina. Nie ma dobrego sklepu z winem bez szerokiej półki polskich win. Polskie wina pije się co raz częściej i co raz dumniej - to już nie są rozmowy z cyklu „o, dobre jak na polskie!”, tylko po prostu „o, jakie dobre!”. Polska robi fantastyczne wina musujące, najlepsze mogą konkurować z dobrymi szampanami. Mamy świetne wina białe - zarówno wytrawne, jak i słodkie, jeśli lubisz np. niemieckie rieslingi to na pewno znajdziesz tu coś dla siebie. Czerwone polskie wina to czasem trudniejszy temat, bo to typowe wina chłodnego klimatu - lżejsze, z wyższą kwasowością (w białych winach to nam pasuje, bo szukamy orzeźwienia, w czerwonych zwykle lubimy więcej treści, pełni), natomiast takie są też wybitne wina z Burgundii czy Niemiec - to absolutnie nie gorszy, po prostu inny styl. Spróbuj koniecznie, jeśli jeszcze nie znasz.
Spróbuj polskich win:
Honorable mention: wina bezalkoholowe
Co to: najczęściej wina dealkoholizowane, czyli „normalne” wina, z których nowoczesnymi metodami usunięto alkohol
Czemu się o tym mówi: bo co raz więcej ludzi nie pije alkoholu a te wina są co raz lepsze
Jak smakują: co raz bardziej podobnie do „normalnego” wina
Co raz więcej ludzi wybiera trunki bez alkoholu, a świat wina ma dla nich co raz więcej propozycji, co raz lepszej jakości. Metody produkcji win bezalkoholowych to nowoczesna technologia, która cały czas się rozwija więc warto, nawet jeśli nie jesteś teraz ich entuzjastą, sprawdzać co jakiś czas jak sobie radzą producenci.
No to co, przygotowany lepiej niż na maturę, ruszaj w miasto i gadaj o winie <3


Iwo Świerblewski | Winoterapia | Sommelier dla normalnych
Cześć, mam na imię Iwo i jestem zawodowym sommelierem. W swojej pracy łączę dwa na pozór odległe winne światy.
Z jednej strony jestem head sommelierem restauracji z dużą kartą win, jestem absolwentem oraz prowadzącym kursów WSET, piszę artykuły oraz zasiadam w jury paneli degustacyjnych gazety Trybuszon, należę do Stowarzyszenia Sommelierów Polskich.
Z drugiej - ściągam marynarkę, zakładam hoodie i buszuję po marketach, szukając perełek nawet za kilkanaście złotych. To moje oblicze znajdziecie w mediach społecznościowych pod nazwą Winoterapia - najchętniej obserwowanym na Instagramie profilu o tematyce alkoholi w Polsce. Pokazuję, że wino z dyskontu może być dobre, ciekawe, różnorodne i można nim rozbudzić winną zajawkę na całe życie. A na tym najbardziej mi zależy - na zarażaniu Was moją pasją.