Witaj na WinnicaLidla.pl
serwisie z szerokim wyborem napojów alkoholowych.

Czy masz już ukończone 18 lat?
Informacja dotycząca przetwarzania danych osobowych.
*Pole wymagane
Zapisz się do naszego newslettera

i zdobądź
kod rabatowy 20 zł
za jednorazową rezerwację
za minimalną kwotę 200 zł*

*Kodu rabatowego nie można łączyć z promocjami w serwisie winnicalidla.pl

Mity na temat wina

Wokół wina narosło wiele mitów. Zazwyczaj nie mają one wiele wspólnego z prawdą i często wprowadzają w błąd. Dlatego właśnie tym razem wcielamy się w pogromców mitów, którzy postarają się zwalczyć najpopularniejsze blagi zakorzenione w świecie wina. Które z nich wybijają się na prowadzenie? Z naszego tekstu poznasz najczęściej spotykane mity, plotki i bajki dotyczące trunków z winogron. I dowiesz się, ile w nich prawdy! Bo przecież wszystkim nam zależy na tym, żeby nasze drogie wina nie stały się ofiarami dezinformacji, prawda?

 

Rocznik: im starsze wino, tym lepsze?

To naszym zdaniem mit nr 1 w świecie wina. A jednocześnie mit bardzo szkodliwy, który sprawia, że wiele win psuje się w barkach i kredensach, czekając w nieskończoność na wypicie. Dlaczego jednak tak jest? Otóż zaledwie niewielka część winnych trunków dobrze znosi próbę czasu. Szacuje się, że około 95% wina produkowanego na świecie przeznaczone jest do szybkiej konsumpcji. Oznacza to spożycie trunków takich jak lekkie czerwone wina w ciągu maksymalnie trzech lat od wyprodukowania.

Nasuwa się zatem pytanie: które wina zyskają na swoim charakterze, gdy zapewnimy im długie leżakowanie w odpowiednich warunkach? M.in. wysokiej jakości, taniczne trunki idealne do czerwonego mięsa, takie jak wino czerwone wytrawne z Burgundii czy Bordeaux, choćby Pinot Noir, włoskie wina Barolo i Nebbiolo o wyrazistej kwasowości, czy wybrane wino białe wytrawne Riesling. A także białe jakościowe Burgundy, np. Chardonnay, wino białe słodkie Tokaj oraz słynne wina wzmacniane takie jak Madeira, Sherry czy Porto. Spełniające kryteria długowieczności wina (zazwyczaj taniczne, kwasowe lub o wysokiej zawartości alkoholu) mogą spędzić w odpowiednich warunkach 5, 10, 20 czy nawet 50 lat!

Jakie jednak wygody powinniśmy zapewnić winu, jeśli chcemy, by po upływie czasu smakowało i pachniało jeszcze lepiej? Umiarkowana temperatura (przechowujmy je w 10–15°C, czyli w temperaturze o kilka stopni niższej niż w temperaturze pokojowej ), wilgotność w zakresie 60-80%, zacienienie, świeże powietrze, spokój od wstrząsów i właściwa pozycja butelki. W przypadku butelek zakorkowanych długie leżakowanie powinno przebiegać w pozycji poziomej, pozostałe butelki mogą stać na baczność.

A zatem im starsze wino tym lepsze? Niekoniecznie. I bardzo często nie. W rzeczywistości to raczej wyjątek od bezlitosnej reguły.

 

Wino z nakrętką vs wino korkowane. Korek lepszy?

Jednym z najczęściej pojawiających się mitów jest ten, że wino zakręcane nakrętką jest gorszej jakości niż to z korkiem. Nic bardziej mylnego. Ponieważ olbrzymia większość win jest przeznaczona do konsumpcji w ciągu maksymalnie trzech lat od wyprodukowania, w tym przypadku lepsze zastosowanie mają nakrętki. Przepuszczają one o wiele mniej powietrza od korka naturalnego, dzięki czemu wina dłużej zachowują świeżość. Na dodatek wina z nakrętką są w znacznie mniejszym stopniu narażone na wadę korkową (o której pisaliśmy tutaj), której odkryciu służy wąchanie korka przez degustacją. Jeżeli zatem szukasz dobrego wina czerwonego, białego wina lub różowego - nie musisz koniecznie szukać korkowanej butelki!

Gdyby akurat naszła Cię ochota na trunek o wyrazistym, młodym charakterze, nakrętka będzie lepszym wyborem niż korek. Ten drugi stanowi z kolei domyślne zamknięcie butelek, których zawartość może tylko zyskać na długotrwałym kontakcie z powietrzem. W takich okolicznościach korek lepszy się okaże. Nakrętki jednak z zasady nie świadczą o niższej jakości specjałów!

 

Siarka szkodzi? Po co siarka w winie?

Siarka używana jest w produkcji wina na pewno od XV wieku, choć mogło mieć to już miejsce w czasach rzymskich. Celem dodawania dwutlenku siarki do wina jest po pierwsze – zapobieżenie namnażaniu się szkodliwych drobnoustrojów, po drugie – zatrzymanie fermentacji. Co ciekawe, ta sama substancja dodawana jest jako konserwant do soków, dżemów czy suszonych owoców. Chroni ona wino przed bakteriami, zabija dzikie drożdże i zapobiega zbyt szybkiemu utlenieniu się trunku. Są oczywiście gatunki, do których siarka nie jest dodawana – stanowią one jednak znikomą część światowej produkcji. Zazwyczaj taką technologią produkcji wina mogą poszczycić się najbardziej renomowane winnice.

Siarka obecna w winie pełni zatem funkcję konserwującą i antyseptyczną. O ile związki siarki w dużych ilościach mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie, o tyle w dobrym winie zawsze jest ich za mało, żeby mogły zaszkodzić. Siarczyny (a nie siarczany) są zresztą naturalnym produktem fermentacji drożdży. Samo wino zawiera zatem pewne ich stężenie, nawet bez pomocy winiarzy, którym zależy na jak najdłuższym zachowaniu jego świetnego smaku i aromatu.

Warto wiedzieć, że Unia Europejska od 2005 roku wymaga od producentów zawarcia na etykiecie informacji związanej z obecnością dwutlenku siarki w trunku. Nie należy jedna się tego obawiać, to formalność!

 

Propozycje Winnicy Lidla:

 

Wąchanie korka prawdę Ci powie!

Skoro już wspomnieliśmy o wąchaniu korka, z czynnością tą wiąże się jeszcze jeden mit. Otóż można natrafić na informacje, że wąchanie korka wyciągniętego z butelki pozwala doświadczonemu koneserowi poznać się na winie. To tylko częściowo prawda. Wąchając korek, można wyczuć wyłącznie tzw. chorobę korkową wina – wadę powstająca na skutek obecności chloroanizoli, niepożądanych mikroorganizmów żyjących w korku. Metoda ta jednak nie zdradza charakteru trunku. Choć warto zaznaczyć, że w temacie znaczenia tej procedury przy określaniu stanu wina zdania sommelierów są podzielone.

Dlaczego jednak w luksusowych restauracjach kelner podaje korek degustatorowi? Otóż po to, żeby mógł sprawdzić jego zgodność z etykietą. Producenci tłoczą na nich swoje sygnatury. Wąchanie nie jest jest obligatoryjne!

 

Głębokość wgłębienia w butelce świadczy o jakości wina

Często słyszy się, że wina z dużym wgłębieniem dna butelki są lepsze od tych z płaskim dnem. Duże wgłębienia to najpewniej relikt czasów, kiedy butelki produkowano ręcznie w hutach szkła. Łatwiej było wydmuchać taki kształt niż płaski. Szkło musiało być też grubsze i bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne. W bardzo dobrych winach wgłębienie to ma na celu zgromadzenie osadu, jednak w przypadku win z niższej półki cenowej jest to najczęściej chwyt marketingowy. Taka butelka wygląda na bardziej pękatą, przez co jest optycznie większa. Warto pamiętać, że w przypadku tańszych win znaczną część ich ceny stanowi opakowanie. Tak też ocena jakości wina po wielkości wgłębienia mija się z celem. Nie każde wino z wgłębieniem w butelce będzie lepsze. Ale z pewnością butelka okaże się bardziej odporna na wysokie ciśnienie!

 

Łyżeczka w szyjce butelki wina musującego

Jest taki pogląd, że łyżeczka włożona do szyjki butelki z winem musującym zapobiega jego wygazowaniu. Mit ten jest na tyle powszechny, że przeprowadzono nawet badania na ten temat. Wynik był taki, że wina z łyżeczką i bez traciły musowanie w takim samym tempie. Istnieją jednak inne sprawdzone metody wypróbowane przez fanów picia wina z bąbelkami. Po pierwsze, można spróbować zamknąć butelkę wcześniej wyciągniętym korkiem, chociaż w przypadku wina musującego będzie to trudne. Opcja druga, jeszcze lepsza, to skorzystanie ze specjalistycznej hermetycznej zatyczki do wina, którą znajdziesz w dobrze zaopatrzonych sklepach z gadżetami dla koneserów. Dzięki specjalistycznemu zamknięciu nie tylko zachowasz bąbelki na kilka dodatkowych dni, ale też zapobiegniesz ulotnieniu się dwutlenku węgla i najważniejszych nut aromatycznych!

 

Wino czerwone do mięsa, białe do ryby. I kropka

Mit ten w dużej mierze znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Rzeczywiście wino czerwone półwytrawne i wytrawne to podstawowy wybór do wołowiny, dziczyzny, jagnięciny i wieprzowiny. Wino białe natomiast świetnie dogaduje się z rybami i owocami morza. I choć Chardonnay lub Sauvignon Blanc dobrze będą komponować się z drobiem, łączenie ich z wołowiną może stanowić ekstrawagancję i niekoniecznie się sprawdzać. Możemy jednak poczytać o udanych zestawieniach z cielęciną i wieprzowiną, choćby w tradycyjnych daniach kuchni polskiej.

A jak wygląda sprawa z czerwonym? Z powodzeniem możemy zestawiać je z rybami w określonych sytuacjach kulinarnych. Trunek o ciemnej barwie świetnie podkreśli np. smak łososia czy tuńczyka. Jak zatem widać - nawet jeśli uznamy, że „czerwone wino do mięsa, białe wino do ryby" to nie mit, musimy przyznać, że to podejście do kwestii foodpairingowych jest co najmniej krzywdzącym uproszczeniem! Pamiętajmy, że regułom wymyka się też wino różowe wytrawne i wino różowe półwytrawne, które, mediując między czerwonym a białym, stwarza wspaniałe okazje do smakowych eksperymentów.

Mamy nadzieję, że dzięki nam doskonale poznałeś już główne mity na temat wina. Wiesz już, kiedy prawda leży po środku, a kiedy prawdy nie ma w nich za grosz. Przypominamy, że wino idealne do czerwonego mięsa, do owoców morza i ryby, a nawet do drinków czy degustacji solowej, znajdziesz w naszym katalogu. To nie mity, tylko prawda!