Jeśli wydaje Ci się, że da się wyprodukować wino kompletnie pozbawione siarczynów, to jesteś w błędzie. Dwutlenek siarki powstaje w wyniku fermentacji moszczu gronowego, jest to zatem nieodłączny składnik każdego wina. Jest jednak olbrzymia różnica pomiędzy naturalną fermentacją, podczas której powstają siarczyny, a dodawaniem do wina syntetycznego dwutlenku siarki. W jaki sposób powstają trunki określane potocznie mianem „wina bez siarczynów”, czyli wina bez siarczynów rozmyślne dodawanych przez producentów jako konserwanty? Z przyjemnością opowiemy!
Wino bez siarczynów – co warto wiedzieć?
Ostatnimi czasy w środowisku winiarskim pojawił się trend związany z produkcją win o w pełni naturalnym składzie – ekologicznych (w szerokim rozumieniu), wegańskich, pozbawionych konserwantów. Jest to producencka odpowiedź na zapotrzebowanie rynku, zalanego kiepskiej jakości winami z kilkunastoma „E” w składzie. Konsumenci wina coraz częściej wybierają i piją trunki, które produkowane są naturalnymi metodami, bez syntetycznych dodatków.
Należy jednak pamiętać, że dwutlenek siarki jest obecny w każdym winie. Ten związek powstaje już w procesie fermentowania wina. Dlaczego zatem wybrani producenci oznaczają swoje produkty jako wina bez siarczynów (Czasem używane jest też określenie „wina bez siarczanów”)? Ponieważ poza siarczynami stanowiącymi naturalny produkt fermentacji, wielu wytwórców wciąż dodaje do win syntetyczny dwutlenek siarki oznaczany jako E220. Na początku XXI wieku ten proceder był dość popularny, ale rzadko można było znaleźć na etykiecie o tym informację, dlatego w 2012 roku w życie weszła regulacja prawna zobowiązująca twórców win do zamieszczania informacji o obecności siarczynów w winie, jeżeli ich zawartość przekracza 10 mg na litr trunku.
Chociaż sama nazwa związku siarki nie brzmi zbyt zachęcająco, to nie taki diabeł straszny, jak go malują. Dwutlenek siarki jest powszechnie obecny w produktach spożywczych, ponieważ należy on do grupy konserwantów i antyoksydantów. Normy dwutlenku siarki w żywności są regulowane w Unii Europejskiej, a wprowadzone ograniczenia zgodne z wytycznymi WHO. SO2 znajdziemy w wielu przetworach (musztardzie, sokach owocowych, dżemach, galaretkach, cynamonie, suszonych grzybach i owocach, a nawet w kaszy jęczmiennej). Bez tego związku produkty te straciłyby kolor, byłyby mniej odporne na pleśń i grzyby, a ich czas przydatności do spożycia byłby znacznie krótszy.
Unia Europejska reguluje również górne granice zawartości siarczynów w winie – dla białych, wytrawnych wynosi ona 210 mg na litr, dla czerwonych 160 mg na litr, a dla słodkich win aż do 400 mg na litr. W żywności natomiast górna granica jest zdecydowanie wyższa – dla suszonych śliwek czy rodzynek wynosi ona aż 2000 mg na kilogram. Starasz się unikać konserwantów i innych syntetycznych związków z długiej listy „E” w swojej diecie, a na dodatek masz ochotę napić się dobrego wina? Na sklepowych półkach z pewnością znajdziesz wino bez siarczynów dodawanych przez producentów w formie utrwalacza. Smaczne wina bez siarczynów (poza tymi naturalnymi, znajdującymi się w każdym bez wyjątku winie), spotkasz również w sklepie Lidl!
Dlaczego wino zawiera siarczyny?
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, wino powstaje w procesie fermentacji, której nieodłącznym elementem jest wytworzenie siarczynów. Dlaczego wino zawiera siarczyny? Ponieważ związek ten poza właściwościami konserwującymi ma również działanie bakteriobójcze oraz stabilizujące (dzięki niemu wino nie fermentuje powtórnie w butelce). Przyjęte przez Unię Europejską normy zawartości siarczynów w winie są różne dla poszczególnych kategorii kwasowości z racji odmiennych właściwości win. Tradycyjne wina czerwone zawierają w sobie przeciwutleniacze, natomiast wina z kategorii słodkich są bardzo podatne na oksydację. Siarczyny wspomagają trwałość wina i sprawiają, że się nie utlenia, a jego barwa pozostaje niezmienna. To również doskonały środek w walce z zanieczyszczeniami, niechcianymi bakteriami oraz grzybami. Związki siarki używane są również do czyszczenia kadzi oraz beczek. Czy używanie siarczynów do produkcji jest konieczne? Odpowiedź na to pytanie brzmi „nie”. Dlaczego, zapytasz? Tego dowiesz się z dalszej części artykułu.
Czy są wina bez siarczynów?
Odpowiedź na pytanie, czy istnieją wina bez siarczynów, zawsze brzmi „nie”. Jednak jeśli uwzględnimy wyłącznie związki dodawane przez producentów z opisanych wyżej powodów, nie powinno dziwić nas, że popularną praktyką marketingową jest oznaczanie win jako „wina bez siarczynów dodanych”. Czy jednak istnieje wino bez siarczynów sensu stricto, czyli takie, które jest ich bezwzględnie pozbawione? Takiego wina nie znajdziemy nawet w najmniejszych, ekologicznych winnicach. Nawet wina ekologiczne zawierają naturalny dwutlenek siarki pochodzący z fermentacji moszczu gronowego. Możemy jednak wyróżnić wina, w których dwutlenek siarki mieści się w dopuszczalnych normach, nie jest wyczuwalny w smaku i działa prozdrowotnie jako przeciwutleniacz.
Wina ekologiczne, opisane na etykietach jako „wino bez siarczynów dodanych”, nie mają w sobie domieszki syntetycznych konserwantów, a ich proces winifikacji przebiega nieco inaczej od tradycyjnego. Produkowanie wina ekologicznego wiąże się z mniejszą swobodą w procesie twórczym – produkt docelowy jest trudniejszy w otrzymaniu i bardziej kapryśny. Powszechną praktyką stosowaną przez winiarzy w celu przedłużenia żywotności win ekologicznych jest uzyskiwanie niższego PH wina albo podwyższanie zawartości alkoholu. Jeśli wino posiada certyfikat ekologiczności, to nie musi wcale oznaczać, że do jego produkcji nie są używane konserwanty. Dla win z tej kategorii stworzone zostały inne normy siarczynów – np. wino czerwone, które jest wytrawne i ekologiczne, może zawierać maksymalnie 100 mg dwutlenku siarki na litr trunku, z kolei wino białe 150 mg na litr.
Jak widać, nawet ekologiczne „wina bez siarczynów dodanych” posiadają je w swoim składzie. Jeśli jednak poszukujesz wina o niskiej zawartości związków siarki, będą one dobrym wyborem. Wypada jednak podkreślić, że wina z wysoką zawartością siarczynów w gruncie rzeczy nie są szczególnie szkodliwe dla organizmu człowieka. Na ten związek powinny uważać jednak osoby nadwrażliwe na związki siarki, zwłaszcza astmatycy, u których pojawiają się problemy z oddychaniem po spożyciu żywności z siarką. Według WHO dzienna norma spożycia siarczynów dla organizmu człowieka wynosi 0,7 mg na kilogram masy ciała.
Gdzie kupić wino bez siarczynów?
Jak już ustaliliśmy, wino bez siarczynów nie istnieje, należałoby zatem zmienić pytanie na: gdzie kupić wino bez dodanych siarczynów? Jeśli zastanawiasz się nad tym, gdzie kupić wino bez siarczynów dodanych przez producenta (niepozbawione jednak tych związków w zupełności z przyczyn już omówionych), to dobrze trafiłeś. Z przyjemnością podpowiemy, gdzie szukać ekologicznych perełek. Wina te możesz znaleźć w wyspecjalizowanych sklepach winiarskich. W tych miejscach obsługa z pewnością doradzi w wyborze i odpowie na większość frapujących Cię pytań. Kolejnym miejscem, w którym kupisz ekologiczne, organiczne wina, jest internet. Tutaj oferta jest tak bogata, że może przyprawić o zawrót głowy. A co, jeśli nie masz wystarczająco dużo czasu, żeby biegać po sklepach czy surfować po sieci, a mimo to interesuje Cię degustacja win wyprodukowanych w duchu ekologicznym?
Najlepszym rozwiązaniem będzie dokonanie rezerwacji na stronie Winnica Lidla! ciekawe smakowo i cenowo wina z ekologicznymi oraz biodynamicznymi certyfikatami, np. hiszpańskie wino Lluna Plena albo wysoko oceniane wino niemieckie z Pfalz. Wystarczy zarezerwować na stronie wybraną butelkę i zgłosić się po nią w wybranym sklepie Lidl. Prawda, że to proste?
Wina ekologiczne – propozycje z Winnicy
Jeśli interesuje Cię wino, które będzie posiadało certyfikat eko albo organiczności, to warto, żebyś poznał nasze propozycje. W Winnicy Lidla znajdziesz szereg win produkowanych metodami przyjaznymi dla natury. Pragniemy zaznaczyć, że nie są to „wina bez siarczynów”, ale zawartość związków siarki jest w nich zdecydowanie niższa.
Jako pierwszą propozycję wybraliśmy wspominane już wino biodynamiczne (certyfikat Demeter) Lluna Plena, Chardonnay Bio, Pinord z regionu Penedès w Hiszpanii. Pachnie brzoskwinią, jabłkiem, bananem i wanilią. W ustach jest przyjemnie oleiste, szlachetnie cierpkie i rozgrzewające. Wino to kształtuje swój charakter podczas 9 miesięcy spędzonych w dębowych baryłkach, co czyni je łakomym kąskiem dla koneserów. Idealne zarówno do ryb i wieprzowiny (!), jak i miękkich serów pleśniowych. A także w wydaniu solowym!
Masz ochotę na dobre różowe wino, które posiada certyfikat ekologiczności? Spróbuj różowego bułgarskiego z odmian Mavrud i Bouquet. To powstałe z kupażu endemicznych szczepów wino charakteryzuje się wysoką kwasowością i przyjemnymi, kwiatowymi nutami. Znajdziesz w nim aromaty czerwonych porzeczek, truskawek, jogurtu oraz fiołków. Wyjątkowo dobrze skomponuje się z potrawami na bazie świeżych warzyw.
Na sam koniec musimy wspomnieć o jednym z ekologicznych kupaży, który skradnie serca fanów trunków czerwonych. Mowa tu o niemieckim Merlot/Saint Laurent, Weingut Pfaffman – winie pochodzącym z regionu Pfalz. Jeśli chodzi o profil aromatyczny opisywanego wina z certyfikatem Bioland, to z pewnością twój nos wychwyci w nim aromaty truskawek, ciemnej śliwki oraz aronii. W degustacji trunek cechuje łagodna cierpkość, umiarkowana kwasowość i przyjemne rozgrzewanie alkoholu. Ten łagodny smakowo kupaż będzie wdzięcznym uzupełnieniem kolacji, w której brać udział będą potrawy z dodatkiem serów pleśniowych i czerwonych mięs.
W katalogu Winnicy Lidla dostrzeżesz wiele ciekawych alkoholi pochodzących z ekologicznych upraw. Wystarczy, że w wyszukiwarce wpiszesz hasło „bio”. U nas z pewnością znajdziesz swoje ulubione ekologiczne wino w przystępnej cenie.