Pod koniec XIX wieku niejaki John Morrison przybył do Banffshire w regionie Highland, gdzie ujrzał zapierające dech w piersiach czarne wzgórze, z którego płynęła krystalicznie czysta źródlana woda. Wizjoner i przyszły producent jednego z najlepszych whisky na świecie zrozumiał, że w tym miejscu musi powstać jego gorzelnia. Tak też się stało i w 1893 roku otwarto Knockdhu, które w języku gaelickim oznacza właśnie czarne wzgórze. Torfowa whisky AnCnoc Peat 125th Anniversary jest jedną z dwóch, które upamiętniają to wydarzenie.
AnCnoc Whisky – tu liczy się tradycja
Morrison jest często przedstawiany głównie jako marzyciel i wizjoner, jednak był on również wytrawnym przedsiębiorcą. Dowodzi tego choćby fakt, że wykupił ziemie w Banffshire, które w tamtym czasie należały do księcia Fife. Akurat te tereny wybrał z powodu ich strategicznego położenia. Po pierwsze, niedaleko znajdowała się stacja kolejowa Knock, leżąca między Aberdeen i Elgin. Kolejnym czynnikiem decydującym o wyborze właśnie tego miejsca był dostęp do słodu jęczmiennego, jak również niewyczerpalnych źródeł torfu. Wszystko to gwarantowało niemal idealne warunki do produkcji alkoholi.
Na początku alkohol wytwarzano jedynie na potrzeby blendów Johna Haida. Z czasem destylarnia zaczęła się rozwijać i w XIX wieku była już jedną z najnowocześniejszych w Szkocji. Choć gorzelnia przez cały okres swojego istnienia zmieniała właścicieli, to jednak jedno pozostało niezmienne – metody produkcji alkoholu. Jest tu wciąż mało automatyzacji i wiele procesów, które przeprowadza się ręcznie. Zamiłowanie do tradycji oraz specyficzny sposób wytwarzania sprawiły, że szkocka whisky single malt jest jedyna w swoim rodzaju i zachwyca podniebienia nawet najbardziej wymagających miłośników bursztynowego trunku.
Torfowa dymna whisky – AnCnoc czy Knockdhu?
Warto wiedzieć, że whisky destylarni Knockdhu można spotkać na rynku pod dwoma nazwami: anCnoc oraz Knockdhu. Do tej pory posługiwano się tą ostatnią, jednak ze względu na istnienie w okolicy gorzelni Knockando i Inver House dochodziło do licznych pomyłek. Ze względu na podobnie brzmiące nazwy alkoholi, właściciel Knockdhu chciał wyróżnić swój produkt i dlatego na początku lat 90. XX wieku zmienił nazwę słodowego Knockdhu 12 YO na AnCnoc 12 YO. Butelki z dawną nazwą gorzelni wciąż są dostępne na rynku i stanowią nie lada gratkę dla kolekcjonerów.
Jak doszło do tego, że dwie destylarnie mają podobną nazwę? Wzięło się to stąd, że kiedyś jedynym zadaniem obydwu było dostarczanie alkoholu do wspomnianych blendów Johna Haida. Nie był on butelkowany, więc gorzelnie nie musiały wyróżniać się na tle konkurencji. Dopiero z czasem zaczęły wytwarzać własne whisky pod swoim szyldem.
Single malt whisky – co oznacza?
Na rynku można spotkać się z określeniem blended i single malt whisky. Różnica między tymi gatunkami jest taka, że ten drugi produkuje się w całości w tylko jednej destylarni, używając przy tym jednego rodzaju słodu z drogiego i trudnego w uprawie jęczmienia (nie jest to równoznaczne z tym, że alkohol wytwarza się z jednej partii destylatu). Whisky blended powstaje natomiast w wyniku zmieszania zarówno single malt (15-30%), jak i whisky z innych zbóż (70-85%).
Blended nie oznacza, że whisky ma gorszą jakość – jest ona po prostu inna. Dzięki mieszance można uzyskać różnorodne aromaty i smaki, a także wykorzystywać alkohol do tworzenia rozmaitych ciekawych drinków oraz koktajli. Co więcej, blended whisky jest również tańsza w produkcji, i tym samym dostępna dla szerszego grona miłośników dobrych alkoholi. Wielbiciele czystego bursztynowego płynu, czyli ci reprezentujący style: neat (bez dodatków) oraz on the rocks (z lodem) częściej sięgają po whisky single malt.
Jak smakuje szkocka whisky single malt?
Torfowa whiskey AnCnoc Peat 125th Anniversary to trunek o wyjątkowym smaku i aromacie. Jest to zasługą tego, że została wydestylowana ze słodu suszonego dymem z torfu, co nadało jej słodkawo-dymny charakter. Niezwykłych walorów smakowych nabrała dzięki długiemu dojrzewaniu w beczkach z amerykańskiego dębu po bourbonie, a także finiszowaniu w beczkach po Sherry. Co ważne, przed zabutelkowaniem trunek nie był poddany filtracji na zimno, a także posiada naturalny kolor. To doskonałe whisky na wesele, prezent na urodziny czy uczczenie ważnej rocznicy.