Shochu – co to za trunek i jak go pić?
Poszukiwaczom wyśmienitych alkoholi z całego świata Japonia od dawna nie kojarzy się wyłącznie z sake. To kraj, który zaskakuje olbrzymim bogactwem różnorodnych trunków z procentem. Należy do nich shochu – tradycyjny japoński alkohol, którego historia sięga XV wieku. Chcesz dowiedzieć się o nim czegoś więcej? Nie mogłeś trafić lepiej!
Jakie jest pochodzenie shochu?
Shochu (a w zasadzie shōchū) to alkohol, który wywodzi się z Kraju Kwitnącej Wiśni. Ale czy na pewno jego ojczyzną jest Japonia? Wiele wskazuje na to, że trunek dotarł do tego kraju z Chin, Tajlandii lub Korei. To z Azji kontynentalnej Japończycy w erze Muromachi czerpali wiedzę o technologii destylacji alkoholu. Pierwsze doniesienia o shochu pochodzą od europejskich misjonarzy odwiedzających Japonię w XVI wieku – istnieje zapis z roku 1549 poświadczający produkcję mocnego alkoholu z ryżu w Kagoshimie.
Jakie są rodzaje shochu?
Alkohol shochu ewoluował przez stulecia, czemu zawdzięczamy wiele rodzajów tego wschodniego specjału dostępnych na rynku. Shochu dzieli się przede wszystkim ze względu na rodzaj surowca, na bazie którego powstaje. Możemy więc mówić o alkoholu shochu na bazie ryżu (kome), ziemniaków i batatów, jęczmienia, gryki, żyta, kukurydzy, pszenicy, brązowego cukru czy tapioki, czyli skrobi pozyskiwanej z manioku. Na bazie sfermentowanego ryżu powstaje również sake – jest to jednak piwo czy wino ryżowe o niższej zawartości alkoholu.
Wracając do shochu – specjały te mogą różnić się od siebie pod względem zawartości alkoholu – shochu liczy od około 20 do ponad 40% czystego etanolu. Zazwyczaj słabsze są alkohole produkowane z wina ryżowego, wyjątkowo mocny alkohol powstaje z zacieru ziemniaczanego. Shochu klasyfikuje się również ze względu na typ destylacji – alkohol przechodzący kilkukrotną destylację znany jest jako kōrui shōchū, czyli shochu klasy A. Trunek, który ma za sobą tylko jednokrotną destylację, nosi miano otsurui shōchū – shochu klasy B. Co trzeba podkreślić – wbrew pozorom podział ten nie mówi o jakości specjałów. Shochu klasy B, jednokrotnie destylowana, nie musi być gorsza shochu klasy A, przechodzącej ten proces kilka razy!
Jak wygląda proces produkcji shochu?
Jak zatem powstaje shochu, którą możemy spotkać sklepie z alkoholami (lub na półkach Winnicy Lidla)? To trunek o zawartości alkoholu przekraczającej 15%, co oznacza, że w jego przypadku trzeba było skorzystać z destylacji, której podawany jest przefermentowany napój alkoholowy powstający na bazie ryżu lub innych składników. Destylacja – jednokrotna lub wielokrotna – nie jest jednak ostatnim etapem produkcji interesującego nas trunku. Dobra shochu, podobnie jak np. japońskie whiskey, hartuje swój charakter podczas dojrzewania w jakościowych, dębowych (przeważnie) beczkach. Maturacja może trwać od kilku do kilkudziesięciu lat! To właśnie długość przebywania destylatu w towarzystwie dębu w dużej mierze kształtuje cenę shochu obowiązującą w sklepie. Do tego trzeba dodać, że tradycyjna metoda maturacji shochu przebiega w naczyniach ceramicznych.
Jakie są charakterystyczne smaki i aromaty shochu?
Co wynika z różnorodności w zakresie doboru składników, przebiegu destylacji i dojrzewania alkoholu, shochu może zadziwiać koneserów szeroką gamą aromatów i smaków. Goszcząca w Winnicy Lidla jęczmienna Fuyu Small Batch z Honsiu pachnie drewnem, dębem i sandałowcem. W smaku dominują tropikalne owocowe wzbogacone mieszanką starannie wyselekcjonowanych przypraw oraz niuansami mineralnymi. Na finiszu dochodzą kolejne akcenty, w tym nuty orzechowe, miodowe i warzywne.
Odmienną przygodę degustacyjną oferuje alkohol taki jak Kaseda 30 Corn Shochu. Ta kukurydziano-jęczmienna shochu dojrzewa aż trzy dekady w najlepszych beczkach z białego dębu. To decyduje o jej bardzo złożonym bukiecie aromatyczno-smakowym, przywodzącym na myśl najlepsze whisky. W zapachu obok drewna czarują nuty ziołowe, miodowe oraz morelowe. W smaku słodkie nuty kukurydziane przypominają bourbon.
Jak prawidłowo pić shochu?
Pierwszy pomysł na degustację shochu to oczywiście degustacja solowa. Japończycy często pijają jednak shochu również z dodatkiem wody (zarówno ciepłej, jak i zimnej, także z kostkami lodu). Mieszanina shochu i wody w równych proporcjach to tzw. gogowarai. Jeśli wody jest więcej niż trunku, specjał taki w Japonii nazywa się rokuyonwari. Shochu doskonale sprawdza się jednak także w nieco większym towarzystwie. Shochu z wodą mineralną oraz odrobiną soku z cytryny to popularny koktajl chūhai (nazywany jest również drinkiem Highball). Popularnym zwyczajem jest również mieszanie shochu z zieloną herbatą. Japońska wódka doskonale smakuje też w towarzystwie owocowych likierów i syropów (m.in. kokosowych i bananowych).
Szukasz czegoś jeszcze? W połączeniu z likierem Grand Marnier, bittersem, syropem cukrowym i sokiem z cytryny shochu zamienia się w Japanese Sidecar. W towarzystwie bittersa, syropu cukrowego i wody mineralnej – w Old Fashioned Samurai. Shochu bardzo dobrze smakuje też z tonikiem!
Jakie potrawy najlepiej komponują się z shochu?
Shochu to trunek, który przez Japończyków bardzo często bywa spożywany w towarzystwie różnych potraw – przede wszystkim tych o łagodnym smaku – owoców morza, ryb, także sushi, ryżu i warzyw. Shochu o bardziej intensywnym smaku stworzy wymarzone połączenia również z daniami szczodrze przyprawionymi. Pasuje do yakiniku, czyli mięsa z grilla, dań w tempurze oraz tofu. Oczywiście na tym nie kończy się potencjał foodparingowy tego japońskiego alkoholu. Śmiało możesz zestawiać go nie tylko ze specjałami kuchni azjatyckiej, ale też europejskiej. Pamiętaj jednak, aby dostosować wyrazistość smakowo-aromatyczną trunku do charakteru podawanego dania. Uprzedzając pytania – owszem, shochu to bardzo dobry trunek na naszego polskiego grilla!
Wiesz już wszystko, co powinieneś wiedzieć o alkoholu shochu przed rozpoczęciem degustacji. Teraz pora na praktykę! Poznawaj niekwestionowaną wyjątkowość japońskich trunków wraz z Winnicą Lidla. A gdy już doskonale zapoznasz się z whisky, sake i shochu, daj też szansę awamori rodem z Okinawy, o której piszemy w osobnym tekście na naszym blogu!