Witaj na WinnicaLidla.pl
serwisie z szerokim wyborem napojów alkoholowych.

Czy masz już ukończone 18 lat?
Informacja dotycząca przetwarzania danych osobowych.
*Pole wymagane
Prosimy o zapoznanie się z naszymi informacjami dotyczącymi polityki prywatności i ochrony danych osobowych.

Chcemy, aby korzystanie z naszej Witryny było komfortowe. W celu poprawy jakości funkcjonowania Serwisu i dostosowania treści reklamowych do Twoich preferencji, my i nasi zaufani partnerzy możemy przechowywać pliki cookies w Twojej przeglądarce i przetwarzać zawarte w nich dane osobowe analityczne i marketingowe. Kontynuując korzystanie z naszej Witryny bez zmiany prywatności ustawienia, wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookies w Twojej przeglądarce. Pamiętaj, że zawsze możesz się wycofać Twoja zgoda poprzez zmianę ustawień dotyczących plików cookies na zasadach opisanych w naszej Informacji dotyczącej plików cookie. Dodatkowe informacje o zasadach przetwarzania Twoich danych osobowych i przysługujących Ci prawach znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.

Zapisz się do naszego newslettera

i zdobądź
kod rabatowy 20 zł
za jednorazową rezerwację
za minimalną kwotę 200 zł*

*Kodu rabatowego nie można łączyć z promocjami w serwisie winnicalidla.pl

Poncz, ojciec wszystkich drinków

Zazwyczaj, kiedy na spotkaniu towarzyskim ktoś pyta, czy życzymy sobie filiżankę ponczu, zapala nam się w głowie czerwone światełko, a wyobraźnia wyświetla w głowie obrazy tego, co taka mała, niewinna filiżanka mogłaby uczynić z nami i resztą naszego wieczoru. Nie ukrywajmy, poncz kojarzy nam się bardziej z „kociołkiem Panoramixa”, czyli z mieszanką tego co akurat wpadło w ręce szalonemu barmanowi, niż z dobrze zbalansowanym, wysokiej jakości drinkiem. Cóż, jest w tym trochę prawdy, jednak poncz w rękach osoby trzymającej się dobrych zasad, konkretnych proporcji i dobrych składników, może urastać do rangi mistrzowskiego trunku.
 

Ale od PONCZątku…
 

Mówiąc o ponczu, nie można pominąć jego historii powstania i nie wspomnieć o pochodzeniu nazwy. Co do jednego historycy są zgodni, pierwszy poncz powstał w Indiach, a pierwsze wzmianki w słowie pisanym datuje się na wczesny początek XVII wieku. Według niektórych słowo „punch” pochodzi od hinduskiego słowa „pięć”, co oznaczać miało użycie pięciu składników: cukru, kwasu pod postacią soku z cytryn lub limonek, mocnego alkoholu, bezalkoholowego, rozcieńczającego dodatku oraz przypraw. Dwa ostatnie elementy często łączono w jeden, dodając bardzo aromatycznej herbaty. Druga teoria mówi, iż poncz był napojem brytyjskich marynarzy, którzy w Indiach tworzyli integracyjny napój, mieszając składniki w ilościach półhurtowych, w 500 litrowych beczkach po rumie nazywanych Puncheon.
 

Idealne proporcje

 

Która teoria jest prawdziwa? Tego chyba nigdy się nie dowiemy, ja osobiście skłaniam się ku tej pierwszej, gdyż każdy poncz powinien charakteryzować się dobrym balansem kwasowości i słodyczy, umiarkowaną mocą i wyjątkową aromatycznością. Choć przepisów na poncze jest bardzo wiele, ja osobiście trzymam się zasady złotych proporcji mieszając:

 

• 1 część kwasu (cytryna lub limonka)

• 2 części cukru (syrop, miód lub melasa)

• 3 części mocnego alkoholu (ciemny rum, whisky lub brandy)

• 4 części bezalkoholowego składnika (sok, herbata, napój gazowany)

 

Wszystko odpowiednio wspieram przyprawami, ziołami i wszelakimi aromatycznymi dodatkami. Dla najlepszego efektu łączę zawczasu na ciepło syrop cukrowy wraz z przyprawami takimi jak cynamon, kardamon, gałka muszkatołowa czy anyż, tworząc aromatyczny syrop, który po wystudzeniu i przecedzeniu dodaję do mojej mikstury.
 
 

Doskonała integracja
 

 

Przygotowanie ponczu nie wymaga specjalistycznych narzędzi czy zaawansowanej wiedzy. Wszystkie składniki mieszamy w dowolnej kolejności w dużej misie. Jeżeli nie mamy typowej misy do ponczu, możemy użyć głębokiej miski do sałaty i chochli do zupy. Po nalaniu składników powinniśmy dokładnie zamieszać naszą miksturę. Do dekoracji możemy wrzucić kilka dużych plastrów owoców i gałązki aromatycznych ziół. 

 

Ważne jest abyśmy nie dodawali lodu, który z czasem rozwodni naszą dobrze zbalansowaną kompozycję. Osobiście, podczas serwowania ponczu wypełniam lodem filiżankę lub szklankę, wlewam miksturę i dekoruję małym plasterkiem owocu, gałązką mięty, tymianku czy rozmarynu oraz dodaję laskę cynamonu lub gwiazdkę anyżu.

 

Niewątpliwą zaletą ponczu jest to, iż możemy go przygotować zawczasu, wspólnie z przyjaciółmi, nie spędzając później czasu w kuchni, przygotowując każdemu indywidualne drinki. Poncz sprawdzi się na każdej domowej imprezie, jak również podczas firmowego integracyjnego wyjścia.

 

Poncz, w zależności od okazji, pory dnia czy roku, możemy odpowiednio modyfikować, tak, żeby oddawał atmosferę danej chwili. Nie bójmy się eksperymentować i pamiętajmy, iż w ponczu chodzi przede wszystkim oto, z kim będziemy się nim raczyć.

 

Przepis na poncz świąteczny 

Składniki:

4 części mocnej herbaty

(1 saszetka na 100 ml)

3 części ciemnego rumu

2 części aromatycznego syropu cukrowego

cześć soku z limonki

 

Sposób przygotowania:

Wymieszać wszystkie składniki. Serwować z lodem. Dekorować kawałkiem pomarańczy i gałązką rozmarynu.
 

Aromatyczny syrop cukrowy
 

Składniki:

laska cynamonu

5 goździków

3 ziarna kardamonu

1 gwiazdka anyżu

5 cienkich i obranych plasterków imbiru

skórka z jednej pomarańczy

300 g białego cukru

300 ml wody

 

Sposób przygotowania:

Cztery pierwsze składniki rozkruszyć i podgrzać na patelni, aż do uwolnienia aromatów. Dodać imbir, pokrojoną skórkę pomarańczową, cukier i wodę. Podgrzać wszystko na małym ogniu, aż do rozpuszczenia się cukru i 10 minut dłużej. Wystudzić i przefiltrować.
 

Miłego „ponczowania”

Patryk Le Nart
 

Patryk Le Nart, Mójbar.pl

 

Dyrektor i założyciel Międzynarodowej Szkoły Barmanów i Sommelierów, bloga MojBar.pl i eventowego Bar Cateringu. Prowadzi największy na polskim YouTube kanał o tematyce koktajlowo-alkoholowej. Sprawuje nadzór programowy nad prowadzonymi w MSBiS zajęciami. Posiada wykształcenie kierunkowe zdobyte w USA i wieloletnie doświadczenie zawodowe w najlepszych lokalach Nowego Jorku.

Od wielu lat sędziuje i prowadzi konkursy barmańskie. Doradza nowopowstającym barowym biznesom oraz pomaga wprowadzać i popularyzować nowe produkty na polskim rynku. Autor i konsultant licznych publikacji prasowych oraz ekspert w audycjach radiowych i telewizyjnych. Występuje w roli konferansjera prowadząc różnego rodzaju eventy, a także konkursy barmańskie. Miłośnik barmaństwa na najwyższym poziomie, znawca wykwintnych alkoholi i właściciel największej w Polsce prywatnej ich kolekcji.