Odczarować Tequilę i uwolnić Margaritę
Nie ma chyba innego alkoholu, który u aż tak wielu osób na samo wspomnienie nie wywoływałby bólu głowy. Nie ma też innego alkoholu, który w przedbiegach w opinii wielu przegrywałby z przeciętnym bimbrem. Nie ma też chyba innego alkoholu, o którym wiedza większości byłaby tak znikoma. Fakt, tequila nie cieszy się w naszym kraju dobrą renomą. Niestety, nie jest to jaj wina, tylko nasza...
Złe początki – znajdźmy jakość i umiar
Kiedy w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia pierwsze butelki tequili pojawiły się na polskich półkach sklepowych, zwabieni legendami o jej halucynogennym działaniu, rzuciliśmy się na nią jak Reksio na świeżą szynkę. Zanim przyszło opamiętanie i trzeźwa kalkulacja, bo przecież nikt na początek nie importuje wysokiej jakości trunku do kraju w którym nie jest znany, było już za późno. Podłej jakości tequila stała się wykładnikiem jakości całej kategorii trunku z Meksyku.
Na domiar złego rytuał picia tequili z solą i cytryną, nie został wymyślony przez meksykan, lecz przez sprzedawców najgorszego sortu bimbru. Sprawiał, iż po mocnej libacji nasze wysuszone i spuchnięte usta rano przypominały efekt amatorskiej zabawy z wypełniaczami. Z resztą normą było i nadal czasem jest kończenie imprez szotami tequili, a za poranny posmak w ustach nie obwinialiśmy hektolitrów wypitego piwa czy koktajli, ale właśnie kończącą wieczór tequilę.
Skład i czytanie etykiet – gwarancją dobrego wyboru
Podejdźmy do sprawy jeszcze raz, tym razem na trzeźwo i może na początek na chłodno. W Polsce obecnie dostępnych jest kilkadziesiąt marek tequili i to w większości tej lepszej zrobionej w 100% z agavy lub wręcz w 100% z błękitnej agavy. Jest w czym wybierać, tylko trzeba wyrobić w sobie nawyk czytania etykiet, a nie kierować się portfelem. Dobra srebrna tequila, czyli silver lub plata kosztuje już tylko tyle co „prezentowa” wódka i dużo mniej, niż podstawowa whisky single malt. Jeżeli nie jesteśmy jeszcze gotowi aby degustować ją na czysto, warto zacząć przygodę od najsławniejszego koktajlu z tequilą, czyli od Margarity.
Margarita – bohaterka, każdej udanej przygody z tequilą
Historii powstania tego przepysznego, a zarazem nieskomplikowanego koktajlu jest bardzo dużo. Oczywiście większość bardzo romantycznych, w których to Margarita stworzona została na cześć przepięknej kobiety o właśnie tym imieniu. Jednak najbardziej wiarygodną jest chyba ta mówiąca, iż Margarita była wariacją jednego z koktajli klasycznych czyli Side Car. Klasyk ten stworzony został w 1931 roku w Harry’s New York Bar w Paryżu, a w jego skład wchodziły: koniak, likier pomarańczowy i cytryna. Mieszanka ta podawana była w kieliszku koktajlowym udekorowanym na rancie cukrem. Ponoć Side Car stworzony został dla amerykańskiej milionerki, a nazwa pochodziła od kosza motocykla, w którym ekstrawagancka dama podróżowała. Jak widać od Side Car do Margarity jest bardzo blisko, wystarczy podmienić mocny alkohol, a na rancie kieliszka wymienić cukier na sól.
Przepis Na Margaritę (jeden z wielu)
SKŁADNIKI:
40 ml srebrnej tequili
20 ml slikieru pomarańczowego
20 ml soku z limonki
5 ml syropu cukrowego
WYKONANIE:
Wszystkie składniki mocno wstrząsnąć z lodem w szejkerze i odcedzić bez lodu do schłodzonego kieliszka koktajlowego. Opcjonalnie zewnętrzną część rantu kieliszka można wcześniej obtoczyć w gruboziarnistej soli.
Życzymy miłej zabawy.
MojBar.pl
Patryk Le Nart, Mójbar.pl
Dyrektor i założyciel Międzynarodowej Szkoły Barmanów i Sommelierów, bloga MojBar.pl i eventowego Bar Cateringu. Prowadzi największy na polskim YouTube kanał o tematyce koktajlowo-alkoholowej. Sprawuje nadzór programowy nad prowadzonymi w MSBiS zajęciami. Posiada wykształcenie kierunkowe zdobyte w USA i wieloletnie doświadczenie zawodowe w najlepszych lokalach Nowego Jorku.
Od wielu lat sędziuje i prowadzi konkursy barmańskie. Doradza nowopowstającym barowym biznesom oraz pomaga wprowadzać i popularyzować nowe produkty na polskim rynku. Autor i konsultant licznych publikacji prasowych oraz ekspert w audycjach radiowych i telewizyjnych. Występuje w roli konferansjera prowadząc różnego rodzaju eventy, a także konkursy barmańskie. Miłośnik barmaństwa na najwyższym poziomie, znawca wykwintnych alkoholi i właściciel największej w Polsce prywatnej ich kolekcji.