Witaj na WinnicaLidla.pl
serwisie z szerokim wyborem napojów alkoholowych.

Czy masz już ukończone 18 lat?
Informacja dotycząca przetwarzania danych osobowych.
*Pole wymagane
Zapisz się do naszego newslettera

i zdobądź
kod rabatowy 20 zł
za jednorazową rezerwację
za minimalną kwotę 200 zł*

*Kodu rabatowego nie można łączyć z promocjami w serwisie winnicalidla.pl

5 powodów, dlaczego ludzie nie lubią polskich win… Tylko, że się mylą.

Wiecie, co mnie cieszy? Że jest co raz mniej osób, dla których powinny powstawać takie artykuły. Polskie wino rośnie w siłę. Proporcja opinii „kocham polskie wino!” oraz „o nie, tylko nie polskie wino…” zmienia się bardzo szybko na korzyść tej pierwszej. Natomiast nadal są między nas nieprzekonani, więc jeśli jesteś jednym z nich, to zwłaszcza do ciebie kieruję ten tekst. Jeśli jesteś entuzjastą naszych rodzimych butelek, to także zostań - daj mi znać, czy się zgadzasz, ale też popatrz, jakie nowości z Polski są w ofercie Winnicy Lidla - kilka moich ulubieńców podam tutaj za przykłady

 

1. „Polskie wino jest kwaśne”

Ha, i tutaj zgoda - jest kwasowe (pamiętaj, sommelier nigdy nie powie „kwaśne”, bo to w kontekście jedzenia/picia określenie raczej pejoratywne, kwasowe jest milsze dla ucha, ale znaczy to samo ;)) ale… no wino ogólnie jest kwasowym napojem. Win bez kwasowości nie ma, a te z niską kwasowością stanowią mniejszość. W polskich winach może być ona podwyższona, ponieważ taka jest specyfika win z chłodnego klimatu, ale słuchaj - czy latem nie masz ochoty właśnie na kwasową lemoniadę? Kwasowość daje poczucie orzeźwienia, bez niej wino byłoby mdłe. Jeśli nie jesteś typowym „acid headem” (zaawansowani winomani najczęściej są) to spróbuj wina z podwyższoną kwasowością, ale łagodzoną słodyczą, tj. cukrem resztkowym - takich win w Polsce nie brakuje.

 

Krótko i zwięźle - tak, polskie wino jest kwasowe, ale tak samo jak niemieckie rieslingi, szampany czy wina z Burgundii. Czyli najbardziej pożądane wina na świecie.

Bardzo popularnym szczepem w polsce jest solaris - cechuje się pięknym aromatem dojrzałych owoców i kwiatów, ale też wyraźną kwasowością - i super! Wina z niego są pięknie orzeźwiające. Spróbuj jednego z tych dwóch - z Winnicy Pałacu Rajkowo w wersji wytrawnej, a od Winnicy Braci Czart w wersji półsłodkiej, jeśli jesteś fanem słodszych win. Zobaczysz, że słodycz w winie potrzebuje kwasowości, żeby wino nie stało się męczących podniebienie „kompotem”.

 

2. Polskie wino jest cienkie

Ale po co te inwektywy - cienkie. Nie możemy docenić lekkości, finezji, zwiewności naszych win? Jasne, fanom primitivo które ma 15% alkoholu możemy tu nie dogodzić, ale lekkość wina to żadna wada. Ba, koneserzy raczej robią zwrot właśnie w kierunku win lżejszych. Znowu - jest to specyfika win z chłodnego klimatu, ale to żadna wada. To cecha, za którą wiele osób przepada. Nie jest też tak, że w Polsce nie ma win pełniejszych - poszukaj lepiej zbudowanych czerwieni z południa Polski - możesz się miło zaskoczyć.

 

Krótko i zwięźle - tak, polskie wino jest dość lekkie, ale tak samo jak niemieckie rieslingi, szampany czy wina z Burgundii. Czyli najbardziej pożądane wina na świecie.

Spróbuj tych dwóch win - Forest od Doliny Samy oraz Cabernet Cortis Barrique z Winnicy Niemczańskiej. Oba są wyraziste i całkiem solidnie, jak na nasze warunki, zbudowane. Dodatkowej krągłości struktury i aromatu dodaje im dojrzewanie w dębowych beczkach.

 

 

3. Polskie wino jest drogie.

Otóż nie. Polskie wino nie jest drogie. Kosztuje mniej więcej tyle, ile zagraniczne wina z małych, rzemieślniczych winnic - 15-30 euro za butelkę.

Nie ma bardzo tanich polskich win - otóż tak. To się zgadza. I póki nie będziemy mieli naprawdę dużych winnic (obecnie największa polska winnica byłaby włoskim czy hiszpańskim ledwie średniaczkiem) to to się raczej nie zmieni - myślę tu o dostępności polskich win w cenach 20-30zł. Pojawiają się natomiast już butelki na półkach marketów w cenach ok 40zł, fani butelek z najprzystępniejszej półki cenowej niech uznają to za dobry znak na przyszłe czasy. Natomiast jaka jest na to rada? Wszystko w naszych rękach - jeżeli nie będziemy kupować polskich win teraz, winnice nie będą miały możliwości się rozrastać i oferować poza winami nieco droższymi (ale nie za drogimi!) winami i przystępniejsze cenowo pozycje.

 

Krótko i zwięźle - nie, tyle kosztują rzemieślnicze wina także w innych krajach. Nie mamy za to bardzo tanich win.

Spójrz na to wino - Chardonnay Vinifera Złote Góry z Winnicy Charbielin - dojrzewające w dębowych beczkach chardonnay. Rześkie, ale złożone w aromacie, intensywne, trwające. Pięknie podane w eleganckiej butelce z lakiem korespondującej z wysoką jakością wina. Cena pod stówkę wydaje mi się tu naprawdę uzasadniona. Tyle kosztuje podstawowe chablis, czyli słynne francuskie chardonnay, a w teście w ciemno uwierz - niekoniecznie wygrałby francuz.

 

 

4. Polskie wino jest ZA drogie - niewarte swojej ceny.

No i tutaj niestety nie mam na to twardych danych, bo jak na liczbach udowodnić jakość, ale mogę cię jedynie serdecznie z całego serca zapewniać - nie jest tak. Jasne, nie wszystkie winnice prezentują taki sam poziom - wiele z nich jest bardzo młodych, małych, może się zdarzyć, że potrzebują jeszcze kilku roczników doświadczenia, by robić wina bardzo wysokiej jakości, natomiast czy kupowanie takich win też nie jest w jakiś sposób piękne? To jak obserwowanie pierwszych kroków dziecka - są przecież nieporadne, ale urocze i patrzenie jak nabiera wprawy i idzie mu co raz lepiej jest wspaniałe. Pomyśl tak sobie o małej, nowej winnicy, która jeszcze raczkuje na rynku i wspomóż dobrym słowem i portfelem.

Ale są też winnice, które robią takie wina, że śmiało mogą dumnie stać obok europejskich potęg. Wina musujące? Nie kłaniają się szampanom. Nasze najlepsze rieslingi mogą konkurować z tymi z Doliny Mozeli, a słodkie wina mogą zawstydzić niejednego tokaja. I na pewno nie uważam, że takie butelki są przepłacone. Tyle kosztuje jakość, unikatowość, historia i pasja. W Europie tez.

 

Krótko i zwięźle - dobre wina nie są tanie. A nasze dobre wina są dobre.

Wiesz co jeszcze nam dobrze wychodzi? Wina mocno aromatyczne - jeśli takie lubisz, zwracaj uwagę na szczep muscaris. Ten z Winnicy Niemczańskiej pachnie obłędnie - owocami tropikalnymi, różami i gałką muszkatołową.

 

 

5. Polskie wino jest trudno dostępne

Zdefiniuj „trudno” - ok, nie ma go w każdym osiedlowym, natomiast jest z tym co raz lepiej :) Masz Lidla u siebie w mieście? No to już masz dostęp do 21 (w momencie pisania tego artykułu, może niedługo jeszcze więcej) polskich win.

A wiesz, co jest super okazją do poznania polskich win? Targi winiarskie. Np. Targi Wino w Poznaniu - możesz w cenie biletu spróbować tam kilkuset win z ok. 100 winnic. Będzie tam też stoisko Winnicy Lidla z fajną selekcją oraz ciekawymi aktywnościami (degustacje wina z jedzeniem, quizy, otwieranie wina szablą… będzie się działo :)), ja tez tam będę. Wpadnij na wino, ploteczki i piąteczki!

 

Krótko i zwięźle - udanych zakupów i do zobaczenia!

 

Iwo Świerblewski | Winoterapia | Sommelier dla normalnych

Cześć, mam na imię Iwo i jestem zawodowym sommelierem. W swojej pracy łączę dwa na pozór odległe winne światy.

Z jednej strony jestem head sommelierem restauracji z dużą kartą win, jestem absolwentem oraz prowadzącym kursów WSET, piszę artykuły oraz zasiadam w jury paneli degustacyjnych gazety Trybuszon, należę do Stowarzyszenia Sommelierów Polskich. 

Z drugiej - ściągam marynarkę, zakładam hoodie i buszuję po marketach, szukając perełek nawet za kilkanaście złotych. To moje oblicze znajdziecie w mediach społecznościowych pod nazwą Winoterapia - najchętniej obserwowanym na Instagramie profilu o tematyce alkoholi w Polsce. Pokazuję, że wino z dyskontu może być dobre, ciekawe, różnorodne i można nim rozbudzić winną zajawkę na całe życie. A na tym najbardziej mi zależy - na zarażaniu Was moją pasją.